Trzeba obserwować prognozę dla swojego rejonu, jeśli za chwilę ma być regularna zima to okryć, a jeśli na plusie - to nie.
To trzeba na logikę brać, a nie na pewniaka. Przepisu i konkretnej daty nie ma, bo pogoda jest nieprzewidywalna.
Dam przykład, owijam teraz klon palmowy matą słomianą, jest minus dwa, kilka dni jest na minusie, potem mamy dwa tygodnie na plusie 5-7 stopni. Roślina "myśli" że nadeszła wiosną, pod matą ma bardziej ciepło, zaczyna budzić się do życia, potem..bach minus piętnaście i po klonie
Klon czy róża wytrzymuje mrozy, więc nie gorączkujcie się z tym okrywaniem i spróbujcie zrozumieć potrzebę okrywania i kopczykowania.
Róże potrafią puścić w kopczyku pączki jeśli je za wcześnie okryjemy.
Przemyślcie w jakim rejonie mieszkacie, jaka pogoda ma być. Okrywamy przed dużym mrozem, a nie przed przymrozkami jesiennymi.
A ja w sumie nic nie okrywam, nawet róż. Ale mam ogród za murem, Otwarty teren rządzi się innymi prawami.
Jakie macie rośliny do okrywania?
Tutaj link do prognozy i wpiszcie swoją miejscowość kliknijcie "longterm", na 9 dni naprzód.
http://www.yr.no/place/Poland/Masovia/Warsaw/long.html