A teraz 3 zdjęcia zrobione przez moją wnusię (kiedy miała 6 lat).Zdjęcia zamieszczam za zgodą autorki. Jako ostatnie -zdjęcie samej autorki (dziś już dobrego fotografa- chociaż moim zdaniem i wtedy była świetnym fotografem)
ta ostatnia "kukułka" najfajniejsza, Bogdzia pokazujesz szpaczka jak by chmara szpakunów zjadła Ci w jeden dzień duże drzewo czereśni..... nic nie pomagało, to nie wiem czy też byś je lubiła, nawet szarej renecie nie dały dojrzeć wszystko co maja na swojej drodze to niszczą i pałaszują zarazem szpakuny powinno się już odławiać w siatki, bo to plaga
Jak najbardziej Marzenko masz rację i może cię to razi aleTy jesteś polonistka-feministka a ja matematyk, na dodatek kształcony pół wieku temu i mnie,, wsio rawno ". A tak na marginesie- jestem świadoma że popełniłam ten sam błąd w poprzednim zdaniu i że brakuje tam przecinka. Mam nadzieję ze weźmiesz tą odpowiedź na wesoło, tak jak ja wzięlamTwoją uwagę.
Ja się czereśniami nie martwię bo to nie moje tylko sąsiada. A tak na poważnie, to swoje dwa drzewa czereśni ścięłam jak zobaczyłam,że wszystko sąsiadowi objadają. U niego na drzewie były nie tylko szpaki ale również dzięcioły ,kosy ,sójki i nawet wilgi.Mam nawet ich zdjęcia, ale na razie jedno zdjęcie kogoś kto mnie wszedł w szkodę czyli kosa objadającego moje borówki.Pozdrawiam.