Kanciki dokończone-łącznie prawie 25 mb poszło pod deskę i nóż .
Ps Niemąż wrócił- zrobił obchód po ogrodzie i NIC nie powiedział

Serio masz tak z tym chłopem,że broni każdego cm trawnika?

Mój nie powiem bronił,nagadał się tyle,że.... ale ja zerwałam kilkadziesiąt metrów kwadratowych

Już doczytałam... Nic nie gadał

Kanciki żyleta i podziwiam Cię, że nożem

Jak to nic nie gadał? Pochwały słownej nie było? Toż to skandal. Za taki idealny kancik nie pochwalić, to grzech.

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Jak to nic nie gadał? Pochwały słownej nie było? Toż to skandal. Za taki idealny kancik nie pochwalić, to grzech.

Chyba go zatkało na widok takiego idealnego kantu

Albo jak to chłop nie widział roboty to nie zauważył, że się coś zmieniło Mój, że byłam u fryzjera i całkiem zmieniłam fryzurę zauważył dopiero po dwóch tygodniach jak Mu sąsiadka powiedziała tak to z temi chopami bywo

No piękne kanty
Niemąż pewnie trawi "wykradzione" centymetry i gryzie się z myślami: chwalić czy marudzić
Wczoraj odpuściłam jednak ogród, zimno, mgliście i wilgoć w powietrzu...dzisiaj podobno ma być lepiej

Może chodzi o etymologię wyrazu kant? Od kantować
No prosty wniosek - nie lubi katować
Nikt tak nie rozkminia znaczenia reakcji, otoczenia tego znaczenia, analizy, syntezy jak gatunek zwany kobietą

Poranny dialog przy kawie pomiędzy niemalżonkami
- Czy widziałeś jak pięknie wykroiłam brzegi rabat?
- Yhy
- podoba się Tobie?
- Yhy
- I co nic mi nie powiesz?
- No….. napracowałaś się
- I nic więcej? Gul stoi w gardle żeby pochwalić ???:
- Nie nic mi nie stoi tzn gul mi nie stoi

Ale się uśmiałam - powiedział tylko ze niedługo z rabatami do domu wejdę

Także wszystko jasne Dziewczynki