Podziałałam i ja córeczka zrobiła mamie prezent i grzecznie spała w wózku, a mama działała. Przycięłam wszystko co było do przycięcia, znalazłam też ślady wiosny
Ja jestem spragniona tej pracy. Mam nadzieję, że pogoda będzie już dopisywać, bo inaczej za dużo zostanie mi na prawdziwą wiosnę. W tym tygodniu akcja poszerzanie rabaty, będzie głęboka aż na 5 metrów
Miałam te dylematy w zeszłym roku. Mężowi się spieszyło z sianiem trawy, bo miał dość pobudowlanego błota. Nie wyrobiliśmy się ze wszystkimi pracami na wiosnę. Trawnik został posiany na początku maja. Jeśli dobrze pamietam było szybko dość upalnie i sucho. Podlewaliśmy czasem i dwa razy dziennie by nie dopuścić do wyschnięcia skiełkowanych nasion. Finalnie mimo czasu poświęconego na podlewanie jestem wdzięczna, że przez jego upór nie czekaliśmy do jesieni.
Co do mieszanki to miałam wcześniej zerowe pojęcie o rodzajach traw. Nie odróżniałam kostrzewy, życicy i jak ich procentowy udział w mieszance ma wpływ na wygląd finalny trawnika i jego odporność. Dlatego też przeczytałam chyba ze trzy wątki z działu trawniki (zwłaszcza ten o zakładaniu go na glinie) oraz randomowe artykuły w necie. Streszczenie najważniejszych wiadomości według moich potrzeb na dany moment jest u mnie na stronie 51-52 (na str.52 są właśnie opisy Danusi o wiechlinach, życicach itp.). Ze względu na podlewanie, nawożenie, ilość zabiegów zdecydowaliśmy się na mieszankę polecaną przez Toszkę z firmy Dekor. Jej wypowiedz o zaletach trawnika z mikrokoniczyną jest na dole strony 51. Niestety to rozwiązanie ma też swoje minusy, które nie wszystkim pasują.
Z naszych doświadczeń wynika, że najlepiej siać trawę jesienią. Nie ma wtedy takich problemów z nawadnianiem i chwastami.
Nie polecam mieszanki Sahara, którą my sialiśmy. Ma w składzie trawy, które tworzą duże kępy, nie ma takiego efektu puszystego, miękkiego dywanu. Jak idziemy do sąsiadów, to od razu czujemy pod stopami różnicę między ich trawnikiem z drobnych traw a naszym. Też sugerowaliśmy się odpornością na suszę, a prawda jest taka, że żaden trawnik nie jest na nią odporny i wymaga hektolitrów wody.
Angelika, jestem bardziej za kwietniem. Ziemia jest już bardziej nagrzana po zimie, a nadal dość wilgotna. Temperatury wyższe, co jest dobre dla kiełkowania. Na studiach uczyli mnie, że najlepsze dwa terminy to kwiecień i wrzesień