Ja spotkane po drodze do ogrodu ropuchy zabieram z drogi i niosę do siebie. Takim sposobem pieląc grządki spotykam je w różnym wieku i rozmiarze.

jeszcze mam takie:

Wszechstronny oprysk przeciwko szkodnikom i chorobom- 3 łyżki proszku do pieczenia, 2 łyżki płynu do mycia podłóg, 2 łyżki oleju rzepakowego, 2 łyżki octu, 8 litrów ciepłej wody-wymieszaj wszystkie składniki i wczesną wiosną opryskuj wszystkie rośliny aż zacznie z nich skapywać woda.


"Oprysk z drożdży od zarazy ziemniaczanej na ziemniaki i pomidory :
Rozpuść drożdże piekarskie 5 dag w 8 litrach wody i opryskaj , właściwie polewaj
rośliny od wierzchołka . Tą czynność powtarzaj kilkakrotnie w czasie wegetacji rośliny

A ja wczoraj skończyłąm rabatę przy tarasie. Przesadziłam i podzieliłam rośliny w takim stadium rozwoju, że jak mi padną, to nic nie powiem, no chyba, że sobie jakieś brzydkie słowo
Czekam na deszcz jak na zbawienie, tylko taki kulturalny, nie ulewę. Łokieć mnie boli od tego sadzenia.

akanta napisał(a)]Agnieszko pozdrawiam ! Ja mówię ...już dość ....no bo nawet nie mogę połazić po ogrodzie,znowu ściana deszczu ! Siedze więc i spaceruję po innych ogrodach na pociechę.

Hanusia,jaka sprytna ,schronienie im daje w pięknym zdrowym ogrodzie pewnie
wszystkie ślimaczki wyjedzą z wdzięczności.

Ty czekasz na deszcz a u mnie cały tydzień lało. A dzisiaj jak z cebra! Ma- sak- ra!!!

Matko to juz lepiej miedzian zastosuj.... Płyn do podłog, bój się Boga!

U Was nie padało... O matulu .... U nas znów rwąca rzeka na drodze była....

Matko to juz lepiej miedzian zastosuj.... Płyn do podłog, bój się Boga!