Moja ma się bardzo dobrze też puściła nowe liście jeden już przerasta poprzednie, a następny rośnie, szycha też powiększyła swoje rozmiary, ale może to zasługa tej gnojówki z pokrzyw i wrotyczu, którą podlałam ją w tym tygodniu?
Codzienna porcja wody oczywiście też dawana, a słonko grzeje to chyba jej dobrze.
Fotka może niedługo bo już zrobiona tylko znowu czeka na sąsiedzką pomoc
Teresa. Największy listek (ten nad krzesłem) ma 2,2 metra w najszerszym miejscu. Całość około 2,5 metra wysokości. Kwiatostan ma 1,3 metra mierzony od pąka.
Tereniu, na wiosnę tzn w maju dostała własnoręcznie przygotowany kompost, obornik koński przekompostowany, trochę czarnej ziemi do kwiatków, liście którymi była osypana na zimę z wierzby mandżurskiej, no a ostatnio podlałam gnojówką z pokrzyw.
To moja miniaturka, pieknie się ma. Idzie czwarty liść i piąty też leciutko wypuszcza, ale nafajniejszą niespodzianką jest maleństwo z boczku po malutku, po cichutku i hop, hop jestem tu!