Wczoraj trochę pokropiło a resztę dolał Żon
Dzisiaj wszystko lepiej wyglądało. Nawet perzownik się zazielenił...tulipki łebki pokazały
A ja leżę
Dwa tygodnie temu złapał mnie jakiś wirus kaszlowy. Łamało w kościach i męczył suchy kaszel...i nic więcej. Ale musiałam posadzić serby...w deszczu.... i się trochę pogorszyło
Poleżę dwa dni i przejdzie Musi...bo antybiotyku nie mam zamiaru brać.
Moja młoda też chora... i babcia na dodatek. Żon chorował tydzień przede mną
Te wirusy to jednak gorsze niż bakterie....