Miało być cieplej, a jest zimno jak w psiarni! Ale roślinność niczym nie zrażona powoli acz nieustępliwie z ziemi wychodzi. Oto co znalazłam dziś:
barwinek, który przyszedł sam z siebie i kolonizuje mi przedogródek. Jeszcze nie wiem czy mu pozwolę, ale na razie wygląda uroczo
szafirki przetrzymały wszystkie mrozy i po dwumiesięcznej hibernacji są coraz bardziej niebiskie
tulipany wsadzone do doniczki z braku miejsca na rabatach, są już całkiem spore
a te tutaj wyrosły na kompoście. Widocznie jesienią wyrzuciłam jakieś resztki cebulek, któe ywdawąły mi się za małe na sadzenie, a one uznały, ze są w sam raz