Domyślam się, że wielu z Was chce/zwalcza szodniki czy choroby biologicznie. Przestrzegam przed zakupem preparatów bez sprawdzenia nazwy czynnika zwalczającego i tak dlaprzykładu podam, że nicień Steinernema zwalcza szkodniki takie, jak: ziemiurki, wciornastki. Inny Heterorhabditis - zwalcza większe szkodniki: pędraki, drutowce. Napisałem, gdyż spotkałem się wielokrotnie z zarzutami, "że nie działa"

Pozdrawiam,

Mazan - Walerek

Mazan, dziala i nie wiem dlaczego... raczej sie domyslam..otoz- wlasciciel ogrodu zaatakowanego przez opuchlaki, popelnia karygodny blad, tz niewystarczajacy w ilosci zakup nicieni, obojetnie czy tych ,, zimnych´´ czy ,,letnich´´ na metry kw. swojego ogrodu.

Kasiek, nicienie - jak piszesz - to nicienie rodzime, występujące w naszym klimacie w bardzo skąpej ilości dlatego w sprzedaży są tylko nicienie"ciepłe" pozyskiwane z rejonów, w których temperatura nie spada poniżej 10 - 15oC, a one i tak w takiej temp. zapadają w stan anabiozy z kilku powodów, których wymieniał nie będę, jako że dotyczą ciepłych krajów. Natomiast co się tyczy zakupów i stosowania to producent przecież podaje sposób idawkę. Zróżnicowanie, które podałem, dotyczy tzw. substancji czynnej, a chyba nie zwalczasz jednym preparatem wszystkich szkodników czy chorób. Nicienie są organizmami żywymi i mają swoje preferencje pokarmowe oraz wrażliwość zewnętrzną ponieważ żyją w innych organizmach.


Pozdrawiam,

Mazan - Walerek

Mazan czy polecasz nicienie Nemasys L?
Opuchlaki mam od dwóch lat w ogrodzie, dwa lata temu był pierwszy atak, opryskiwałam weiczorem Dursbanem , polewałm w ciepłe dni wyżerane żurawki. Teraz mam pogrom, wszystkie rododendrony są wygryzione, żurawki kilkadziesiat sztuk bez korzeni, wszędzie pod ulubionymi roślinami zjaduję opuchlaki. Planuję kupić po 15 marca Nemasys i w odpowiednim interwencyjnym stęzęniu podlać najbardziej porażone części ogrodu. Nie doczekam do końca kwietni na larvanem bo mi zniszczą cały ogród. Dlatego jestem ciekawa twojej opini nt nicieni, bo się naczytałam mnóstwo reklam ale jakoś nie mogę znależć obiektywnych opini.
Ta lagodna zima na zachodzie Polski sposowdowała, że zaczęly żerować już teraz, wyciagam kolejne żurawki bez korzeni, ktore jeszcze jeseinią dobrze się trzymały.

Larwy nie przestały żerować, czyli każdy sposób prowadzący do celu jest dobry. Sprawdź tylko czy nie ma już poczwarek, gdyż oprysk może być nieskuteczny - za to nakłady będą wysokie.
Różnica zdań jest duża - wg Holendrów preparat jest polecany do stosowania w terminie sierpień - październik, natomast pozostali polecają go już od marca - kwietnia. Rozrzut jest b. duży i mimo wysokiej ceny preparatu należałoby samemu się przekonać co do wartości zaleceń.



Pozdrawiam,

Mazan - Walerek

Przeryłam dziś swój ogród lepiej niż stado kretów. Powyciągałam mnóstwo żurawek, aby je posprawdzać. Wczoraj w notesiku sprawdziłam jakie jeszcze żurawki kupowałam od tamtego sprzedawcy, aby je odkopać. Znalazłam dwa opuchlaki w kolejnej żurawce i kilka jajeczek w dwóch innych od tego samego sprzedawcy (z roku 2012), dwie były czyste. Powyciągałam z 10 innych żurawek z innych źródeł, które rosły dosłownie centymetry od tamtych - nic, ani jajeczek ani robali (i z 2012 i z zeszłego roku).

Były już w doniczkach?

Ale one kupione na 100% w 2012 roku i niby szybciej by się uaktywniły, już sama nie wiem co myśleć

A może to nie opuchlaki, tylko pędraki, bo te chyba dłużej siedzą w ziemi???

Obrzydliwy kształt larwy jest podobny, ale chyba pędraki mają takie niby nóżki a opuchlaki nie? Czy coś już pokręciłam?

Ja nie wierzę w takie przypadki
I poproszę o info o sprzedawcy tych żurawek na PW