Ani siekierą ich nie dobije Ale nie biadolę - Dekalog ogrodnika wyraźnie mówi, że mam miejsce na coś lepszego Tylko jeszcze nie wiem co, bo w głowie pomysłów mam 100 na minutę
A to miejsce jest pierwszym, które zrobiłem w ogrodzie i czasem kilkanaście razy dziennie je mijam - musi powalać Najpierw myślałem o carexach Amazon Mist, potem o tojeści ze stipą, szałwii z turzycami, jeszcze o mini jeżówkach utopionych w trawach, a po oglądnięciu ogrodu Robaczka myślałem nawet o różach i trawach No i jeszcze o po prostu 4 kulkach bukszpanowych - bo po moim ogrodzie widać jak bardzo kocham minimalizm Och - teraz jeszcze kostrzewy by mi tam pasowały
Były od początku żurawki - padły, posadziłem kolejne - teraz znów kaput Może jeszcze wiatr tam nie chula, bo żurawki nadal są, ale na wiosnę na pewno nie ruszą...
Swoją drogą nie wiem jakie cebulki jeszcze tu wylądują, na pewno krokusy, ale co do koloru tulipanów zdecydowany nie jestem
ja uwielbiam pickwick, ślicznie się rozrasta, długo kwitnie, ma duże kwiaty. A żurawki szybko się regenerują. Pamiętasz u mnie wiosną berry smothie, oooo one były wyżarte masakrycznie... przekopałam rabatę, prawie przesiałam wybiłam dzielnie dziadostwo i aż się dziwiłam bo ja się brzydze/brzydziłam takich larw. Potem oczyściłam wszystkie żurawki, maczałam w ukorzeniaczu i jest dywan noooo trawki tam też by fajnie wyglądały . Pomogłam zapewne hahaha
Kupiłem już kiedyś worek krokusów w C. Picwick mam gdzie indziej i ta odmiana jest świetna - bardzo fotogeniczna Z larwami będę walczyć - może trochę mechanicznie, ale raczej posłużę się specyfikiem, którego mam jeszcze dużo Żurawki natomiast trafią do "szpitala'' A ta jedna zdrowa już na pewno
Ogrodowisko zaraziło mnie trawami i już postanowiłem, że tam zagoszczą Są mniej pracochłonne i na pewno ich nie będzie przypalać słońce