No i wreszcie dotarłam do końca Tego pieknego wątku. Obejrzenie go zajęło mi kilka dni i nie zdąrzyłam przed wyjazdem Sebka z pochwałami. Ale jak to mówią co się odwlecze, to nie uciecze. Jak wróci, to przeczyta.
Zobaczyłam w tym watku dwie przemiany: ogrodu i Sebka.
Spacer po ogrodzie zaczęłam z Sebkiem a skończyłam z Panem Sebastianem, a ogród nabierał wytworności razem z nim. Wiele wspaniałych zdjęć, te z CHFSH pochłonęły mnie całkowicie, wiele razy do nich wracałam.
Dylematów sporo, a chyba największy to ten dotyczący Twojej przyszłości. Sama przeżywałam takie dylematy z moimi synami. Mój starszy studiuje z rozsądku ekonomię, chociaż wcale jej nie czuje, bo jest duszą artystyczną, uwielbia teatr i w wolnych chwilach całkowicie oddaje się tej pasji. Młodszy wybrał studia z zamiłowania (uwielbia rysować) - architektura krajobrazu. Przyznam się szczerze, że to trochę ja go w tym kierunku pchnęłam, bo jak kończył gimnazjum to wybrałam mu technikum o takim kierunku. Jak widzisz to nigdy nie są łatwe decyzje i należą tylko do nas samych.
Acha, w czasie Euro, częstowałeś ciastem z sokiem. Gdzie przepis na to ciasto. Wyglądało bardzo apetycznie, a ja należę do tych ciastolubnych.
Pozdrawiam i życzę miłych i słonecznych wakacji.