ooo rajusiu
Tess - gratuluję , tupałas mi z 2 tygodnie po głowie
no myślę mus zadzwonić
teraz mam troszke luzu, wpadłam na moment na O i kliknęłam na strone do Ciebie
a tu takie wieści - gratuluję , ściskam, powodzenia
a czy teraz jak duzo wolności bedziesz miała, to czas na kawę bedzie tez ?
bo jedziesz i jedziesz , na emeryturę dojechałaś a na na kawe nie
Wywołana do tablicy wyjaśniam przyczynę (główną) nieobecności na O. Jak wiecie - bom się chwaliła onegdaj - jestem na emeryturze. W związku z tym czasu powinnam mieć mnóstwo, w tym dość czasu na forum.
No, z tym czasem to jednak nie jest tak, jak miało być
Ale prawie przestałam zaglądać na forum (bo jednak ciut zaglądałam, do niektórych wątków, o czym za chwilę), bo okazało się, że jednak nie jestem wyleczona z ogrodoholizmu zakupowego (jak sądziłam). Wystarczyły dwa czy trzy dni na forum i pod wpływem Waszych dyskucji zakupowo różanych nie opanowałam jednak chciejstw i kupiłam masę róż. Róż, których nie mam gdzie wsadzić! Przyjechały z gołym korzeniem, wsadziłam do doniczek i do dzisiaj w nich siedzą
Jaki temat zmusił mnie do ujawnienia się? W zasadzie nie wiem. Kilka kwestii, czy jedna, łącznie.
Zaglądałam po cichu do kilku ulubionych ogrodów, m.in. Hani Gruszki i Brzozowej Dziewczyny. U Hani przeczytałam, co pisałyście o marszu w Warszawie (było to już kilka dni po tym wydarzeniu). Nawet przeszło mi przez głowę, że może się z tego zrobić dym (wszak żyję w tym społeczeństwie). A potem zobaczyłam że wątek Brzozowej Dziewczyny jest zamknięty i jej ostatni post.
Nie śledziłam tej historii na bieżąco, nie czytałam usuniętych/zmoderowanych postów, przeczytałam to, co teraz zostało (nie wiem, czy wszystkie).
Nie chciałabym wracać do tej sprawy, żeby nie rozgorzało na nowo.
Żałuję (z przyczyn poznawczo-estetyczno-ogrodniczych), że Tajemniczy Ogród został zamknięty. Bardzo lubiłam ten ogród, podziwiam konsekwencję w jego tworzeniu. Sporo roślin tam podglądniętych zaprosiłam do mojego cienistego ogrodu. Ale taka była wola jego właścicielki.
Bardzo się cieszę, że Judith zostaje I że emocje opadają.
Nie wiem (jeszcze) czy ktoś więcej odszedł/zamknął wątek. Z czasem się dowiem.
Nie mam pojęcia, czy to dość jasne.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
To może od róż zacznę.
W ubiegłym roku posadziłam w Gąszczu pierwsze róże. Podpatrzone na O. Alden Bisen.
W ub. roku nabierały sił, w tym dały czadu.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
A to tegoroczne zakupy, poutykane w doniczkach na rabatach.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.