Dołączył: 13 cze 2013
Posty: 107
Szyszkowanie to faktycznie reakcja obronna drzewka. Ja to już przerabiałem ze swoimi tujami. Niestety trzeba je podlewać. Wg moich obserwacji ilość wody jest uzależniona od wielu czynników, na pewno od chłonności, przepuszczalności gleby. Ja mam tuje posadzone wzdłuż płotu, a przy nim to raczej sam gruz i piach a nie żyzna ziemia, dlatego podlewam dużo i obficie. Szkoda tylko, że do tego doszedłem jak mi ponad 10% wszystkich tuji wypadło(w tym roku straciłem trzy) i poważnie myślę o linii kroplującej.
____________________
Krzysiek