Haniu przeczytałam mamie osobiście
dzięki
raz na rok można im wszystkie światła zapalić, może widzą? tak nawet nie ma kiedy tego oglądać
Polinko dziękujemy
u nas każdy członek rodziny, ma przypisane do siebie drzewo, każdy swoje zna i pamięta, ci co odeszli też swoje mają i w ten sposób stale można się do nich przytulić
myślę, że czuwają
Ewa kolanko chyba już ok? buziak
Mira podziwiam cię za trud upiększania okolicy, nowoczesność wkracza, ma plusy i minusy, lepiej na plusach się skupić
skończą i zrobisz jeszcze piękniej, przy okazji rehabilitacji masz czas na planowanie, a inspiracji raczej ci nie brakuje
o wrotyczu czytałam w różnych wątkach, więc na bazie tego i ja ciut podszkolona i chyba zastosuję
zdrowiej
Marzenko jaka cisza, czasami mnie tylko nie ma, na razie wątku nie zamykam, jeśli do tego dojdzie napiszę komunikat
Gierczusia uśmiałam się u ciebie, stała dawka humoru zapewniona
mama jest dzielna bardzo, ale lepiej nie będzie, decyzje zapadły
dzięki
GorAna staraliśmy się oboje pokazać coś pięknego, ale jak wszyscy inni szło nam to ciężko
pozdrawiam
kasiaW fajnie, że zajrzałaś, liczna grupa już jest, jedni odejdą, ale inni przyjdą, rotacja, jak w tyglu
z wizytówką nie skończyłam, nie mam weny, a warto byłoby
mur powstał tylko dlatego, że w tamtym czasie nie było innych rozwiązań, po powodzi działy się cyrki, dziś mnie ten mur cieszy, choć się postarzał i zbrzydł
lepiej od drogi posadź graby, buki lub wg mnie najlepiej jodłę kalifornijską i tnij w mur
i dalej park
i cudowne laurowiśnie, odlot!kiedy ja takich doczekam!!!