Siedzę i się zachwycam, chociaż dokładniej mówiąc to jeszcze leże

Nie wycinaj jeszcze tych piękności

Można zacząć dzień od kawy ? Można ! - jak się musi

Jestem po wizycie u pana prof. No cóż - grzyba brak, robali brak a drzewka usychają . Może to susza fizjologiczna lub nornice . W moim przypadku bliżej prawdy są nornice. Niestety jesień ubiegłoroczna obfitowała plonami nornic. Być może korzenie są mocno sfatygowane - tego nie wiem .... Jak mogę to stwierdzić ? wydaje mi się , że nie mogę , łopaty nie wbiję ale o ile mi się uda -spróbuję łopatką podziałać. I tyle .....

Luki - opatrzyłam się już moim ogrodem i chętniej zachwycam się Waszymi . Ale swój lubię oczywiście dzięki

Anetta - jeszcze nie wycinam ale ich czas już przemija .

Loozak - dzięki

Sebek - nie dzisiaj

Madzenka - kocham jeżówki i szałwię w ogrodzie , bardzo

WilczaGóra - rozplenice szybko wybujały . Sadziłam w zeszłym roku ....

Asiak -

Sylwia, ogród masz rewelacyjny. I taki już dojrzały. A wydaje się, że tak niedawno sadziłaś wszystko. Pamiętam Twoje początki, na tym (i na Danusi i Bogdy) ogrodzie uczyłam się co i jak. Kiedy to było, ach...

Syla napisał(a)

Może .... powodem jest przelanie z mojej strony ? Mają tam wilgotno ....
Zrobiłam co mogłam na efekty poczekam do kolejnego sezonu .... Jeszcze w sobotę zamierzam podjechać z gałązką do profesorka może coś poradzi .... Podzielę się Pszczółko obrazkami jutro ....
Dziękuję za podzielenie się informacją . buziak za to . cmok

Sywia a moge się spytać gdzie jeździsz? Ja w zeszłym robu z chorymi gałązkami byłamu Jurka w sobotę - ale średnio zadowolona byłam

Syla napisał(a)

Jeju jakie to piękne... reszty nie cytuję bo ...za cytować każde zdjecie toż to przesada

Cmok

Syla napisał(a)

poza leżakami które są wygodne .... to miejsce było bardziej oblegane w tym sezonie głównie przez psa

to miejsce jest dla mnie westchnieniem marzeń..... super miejsce do wypoczynku

Syla, zdjęcia nie zrobiłam ale objawy na zdjęciach te same. Na wiosnę zapodasz nawozy i będzie dobrze. U mnie nornice buszują w okolicy choiny (mają nory w kamieniach nad strumieniem) ale ją omijają.

Słoneczne stanowisko i susza "powietrzna" nie służy choinom. Rozmawiałam z leśnikiem (wyprodukował w swoim życiu tysiące choin) - "pani Ewo, powiedział, cień, cień dla choiny konieczny" i pokiwał negatywnie głową, widząc moje rosnące w pełnym słońcu (bo leszczynę wycięłam i cień znikł). Tego samego dnia w znajomej szkółce zapytałam panią właścicielkę o uschnięte końcówki 'Jedelloh' - też nie umiała powiedzieć, choć wiosną mówiła, że to efekt przemarznięcia roślin po wiosennych przymrozkach (ruszyły przyrosty i zmarzły).

Nic już więcej nie wiem o choinach.

Choć u Ciebie przy ścianie wodnej nie może być mowy o suszy powietrznej.

Wstawiłam zdjęcia choin u siebie.

Na tarasie rewelacja , fotka jak z żurnala