Tak czytam i czytam i sama juz nie wiem...... Jakies kilka miesięcy temu postanowiłam mieć drewniane skrzynie na warzywa. Mąż zapalony pomysłem postarał się o deski i...... pomalował je impregnatem. I tu wg mnie pojawia się problem, bo impregnat jakiś zwykły, w każdym razie nie ekologiczny, a ja chcę przecież mieć zdrowe warzywka. Po przeczytaniu chyba wszystkich wypowiedzi, widzę że niektórzy wcale się nie przejmują tym, iż impregnat może być toksyczny, a niektórzy przejmujący się nie malują desek wcale. Zauważyłam też, że są i tacy co malują pokostem lnianym. Niestety, moje deski juz pomalowane i chyba już nie nadają sią na skrzynki do uprawy warzyw. Szkoda, bo tak bardzo podobał mi się ten pomysł ((
Może wyłóż je folią - podobno sprawdza się budowlana - kubełkowa?
Odizoluje deski od ziemi i tym samym impregnat pozostanie tam gdzie jego miejsce nie przechodząc na warzywa? W sumie ciekawe jak bardzo taki impregnat może przedostawać się do otoczenia?
Moje nie są niczym zaimpregnowane i liczę się z tym, że wcześniej zniszczą się od tych zabezpieczonych. Robiąc skrzynie drewniane godzę się z tym, że drewno nie zalicza się do super trwałych materiałów Pytanie czy decydujesz się na całkowicie ekologiczne warzywa - jeśli zamierzasz je pryskać (np. pomidory) to ekologia skrzynek schodzi na plan dalszy
Witam,
w tym sezonie przymierzam się do postawienia skrzyń w warzywniku i mam takie pytania, do tych co mają doświadczenia w tym temacie.
1. Czy skrzynie utrudniają ślimakom dostęp do roślin? W ubiegłym roku miałam plagę i co wieczór wyruszałam na polowanie.
2. Czy pomidory hodowane w skrzyniach opłaca się dodatkowo pakować w cylindry, czy skrzynia w zupełności je zastąpi.
Te skrzyneczki to nadstawki paletowe składane. Wymiary w cm. to 120 x 80 x 20. Można je stawiać jedna na drugiej, łatwe w montażu. Moje są zaipregnowane olejem lnianym, mam je już cztery lata i wyglądają całkiem dobrze.