Wiecie co to jest 13 w piątek ? To ja Wam powiem. W piątek po szesnastej wyłączyłam wszystkie komputery w pracy, zamknęłam biuro i szczęśliwa, że ten dzień jakoś mi bez większych tragedii przeszedł udałam się do domu. Goście od gazociągu właśnie kończyli naprawianie spieprzonego przez nich podjazdu, grzecznie poinformowali mnie, że jak skończą wykopaliska to wszystko ładnie uprzątną, zagrabią, nawiozą dobrą ziemię i posieją trawę. No nie jest źle se mówię. W weekend posadziłam hortensje, przesadziłam agrest i maliny, posadziłam ostróżkę, coś tam pociachałam, coś tam podziabałam, posiałam w domu paprykę. A dzisiaj zadowolona poszłam do pracy. A tu jak nie p...ne... komp nie wystartował.
Otm nadal nie startował. To ja go do mojej firmy informatycznej w trybie pilnym wiozę, a oni mi po jakiejś godzinie mówią, że dysk startlwy mam fizycznie uszkodzony. Przy zamykaniu w piątek się uszkodził... sic. Teraz mam tzw. Profesjonalne odzyskiwanie danych z tdgo dysku. Koszty zwaliły mnie z nóg. I jeszcze będzke to trwać do 10 ni i nie wiadomo z jakim skutkiem. A 20 ty nie przesunie sie.. w czasie. Katastrofa. Aaaa i jeszcze ZUS wszedł mi dzisiaj do jednej firmy na kontrolę za ostatnie 3 lata - a baza płatnika była na m dysku...
Nooo. To jest właśnie 13 w piątek