Luki
21:29, 16 sie 2016
Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Elu trza było mówić jakoś byśmy się zorganizowali z jeżówkami moje suszki zakwitną ponownie, więc jeszcze kwiaty w tym roku zobaczę
Olu ciągle powtarzam, że chcę go więcej licząc po cichu, że od tego gadania miejsce się zwolni, a dokładnie spory pas trawnika
Agato chyba jutro będę oglądać tam roślinki na żywo, ale tylko po dwie roślinki się wybieram i grzeczny muszę być
Kasiudziękuję byłem i wydaje mi się, że rzeczywiście masz Eccentric na rabacie, a jej stabilność cieszy mnie bardzo
Małgosiu dziękuję widzisz ja w tym roku nie mam żadnych rozplenic bo wszystkie padły, a z tego co odbiło po bokach kęp będę robił sadzonki wiosną, chciałem kupować nowe, ale stwierdziłem, że nie będę tyle kasy na to tracił, poczekam po prostu rok dłużej... dumny z siebie jestem wykazując się takim objawem cierpliwości
Też mam takie wielkie monardy, a hortensje jeszcze większe tylko co z tego jak kwiaty dopiero zawiązują i zakwitną chyba we wrześniu... z tego bardzo niezadowolony jestem.
Pamiętam, że saśiad ciął Pissardi nawet we wrześniu, chociaż ja stwierdziłem wtedy, że goopi jest, ale drzewo przeżyło. Ogólnie to ostatni gwizdek an cięcie, a kwitnienie będzie ograniczone w przyszłym roku bo już raczej nowe pędy się nie pojawią, ewentualnie bardzo niewielkie.
Olu ciągle powtarzam, że chcę go więcej licząc po cichu, że od tego gadania miejsce się zwolni, a dokładnie spory pas trawnika
Agato chyba jutro będę oglądać tam roślinki na żywo, ale tylko po dwie roślinki się wybieram i grzeczny muszę być
Kasiudziękuję byłem i wydaje mi się, że rzeczywiście masz Eccentric na rabacie, a jej stabilność cieszy mnie bardzo
Małgosiu dziękuję widzisz ja w tym roku nie mam żadnych rozplenic bo wszystkie padły, a z tego co odbiło po bokach kęp będę robił sadzonki wiosną, chciałem kupować nowe, ale stwierdziłem, że nie będę tyle kasy na to tracił, poczekam po prostu rok dłużej... dumny z siebie jestem wykazując się takim objawem cierpliwości
Też mam takie wielkie monardy, a hortensje jeszcze większe tylko co z tego jak kwiaty dopiero zawiązują i zakwitną chyba we wrześniu... z tego bardzo niezadowolony jestem.
Pamiętam, że saśiad ciął Pissardi nawet we wrześniu, chociaż ja stwierdziłem wtedy, że goopi jest, ale drzewo przeżyło. Ogólnie to ostatni gwizdek an cięcie, a kwitnienie będzie ograniczone w przyszłym roku bo już raczej nowe pędy się nie pojawią, ewentualnie bardzo niewielkie.