Gdzie jesteś » Forum » Róże » Róże Davida Austina

Pokaż wątki Pokaż posty

Róże Davida Austina

AniaB 20:10, 08 lip 2014

Dołączył: 25 sty 2013
Posty: 29
Mam różę 'Geoff Hamilton' i bardzo ją lubię. W mojej opinii to bardzo dobra odmiana. Kwiaty ma średniej wielkości, ale jest ich dużo na pędach - kwitnie całymi bukietami. Jeśli kwiatów jest mniej, wtedy są dość duże.
U mnie rośnie na wysokość 140cm, pięknie buduje krzew. To wspaniała róża parkowa. Doskonale powtarza kwitnienie i ładnie się sama oczyszcza. Ma dobrą wytrzymałość na mróz i równie dobrą odpornośc na choroby grzybowe. Przyznam, że nie znajduję w niej wad.
Potrzebuje jednak kilku lat na aklimatyzację - 3, 4, a nawet 5-ciu. I ma mocną budowę, czyli potrzebuje również dobrego nawożenia. Koniecznie obornik. Ja kupuję granulowany bydlęcy i nawożę wczesną wiosną, po rozgarnięciu kopczyków i w lipcu, po letnim cięciu róż. Stosuję także gnojówkę z pokrzywy.
Zatem trzeba cierpliwości i ... trzeba jej dogadzać. Z pewnością po kilku latach nie będzie zwieszała główek kwiatów.
____________________
Pozdrawiam, Ania
Kondzio 20:13, 08 lip 2014


Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 18070
AniaB napisał(a)


W takim razie może kilka zdjęć dla Ciebie
Faktycznie w tym roku różyczki są u wszystkich rozrośnięte i u mnie również, szczególnie róże angielskie Austina. Poniższe zdjęcie było zrobione późnym popołudniem 24 maja - przed zapowiadanym od niedzieli ulewnym deszczem, a także burzami. Weszłam wtedy pomiędzy krzewy by podwiązać gałęzie z pierwszymi rozkwitającymi kwiatami.


Teraz już bym nie dała rady tego zrobić, bo jest prawdziwy gąszcz.




Róże mają jeszcze sporo pąków, tylko niech wreszcie przestanie padać, bo nawet podwiązane gałęzie bardzo wyginają się pod ciężarem kwiatów napełnionych wodą. W dodatku wiele odmian nie toleruje deszczu i szara pleśń zlepia oraz niszczy płatki
piekne roze
____________________
kondziowy ogród cz I, Kondziowy ogród cz II
Kondzio 20:14, 08 lip 2014


Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 18070
AniaB napisał(a)
Choć to nie "austinka", to pokażę jeszcze różę 'Rhapsody in Blue'. Ona kwitnie wiele razy, właściwie to na okrągło. Wydaje piękne, pełne pąków gałęzie; osiąga też spore rozmiary.
Dzisiaj jest deszczowo i pochmurno, więc jej kolor powinien być dość dobrze oddany.



Za nią, pod ciężarem kwiaów przygięta prawie do ziemi, chowa się róża 'Munstead Wood' - prezent od Danusi. Uwielbiam tę różę - ma wspaniałe ogromne kwiaty, aksamitne i pachnące. Można ją szczerze polecić



I jeszcze zdjęcie 'Mary Rose'. Tym razem z tegorocznego kwitnienia oraz kwiat róży 'Winchester Cathedral', u której czesem widać ślady pochodzenia. Bardzo lubię takie łaciate kwiatki, od czasu do czasu


wspaniałe
____________________
kondziowy ogród cz I, Kondziowy ogród cz II
AniaB 09:33, 09 lip 2014

Dołączył: 25 sty 2013
Posty: 29
Dzięki Kondzio,

Ewo, dołączam zdjęcia 'Geoffa Hamiltona'. Są z nieco dalszej odległości, bo przez rozrośnięte krzewy nie dało się dojść bliżej.





Dla mnie ta róża jest śliczna, więc myślę, że po okresie 3-4-letniego "rozbiegu" i Tobie się spodoba
____________________
Pozdrawiam, Ania
szkabona 10:21, 09 lip 2014


Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 75
Aniu, a ile czasu na rozbieg rozbieg potrzebuje Mrs. John Laing?
Gości u mnie od dwóch miesięcy. Zakwitła już pod koniec czerwca. Pięknie. Ale zmartwiła mnie brakiem zapachu, który miał być bardzo intensywny. Teraz przygotowuje się do powtórnego kwitnienia.
I bidulka jest. Mszyce ją uwielbiają, a przez ostatnie deszcze dopadł ją maczniak. Zastosowałam już chemię, ale mam wrażenie, że nie zadziałała, bo pokrytych białym nalotem liści jest więcej. Czy powinnam je usuwać?

PS. Geoffa Hamiltona wpisuję na listę moich "chcień".
AniaB 12:06, 09 lip 2014

Dołączył: 25 sty 2013
Posty: 29
Trudno mi określić ile czasu 'Mrs. John Laing' potrzebuje na aklimatyzację, bo mojej idzie dopiero trzeci rok. Jest jednak w miejscu bardzo trudnym dla róż - pod wielką jodłą, a zatem ma stosunkowo mało słońca i sucho. Ma bardzo "pod górkę", więc moja opinia nie będzie miarodajna. W każdym razie w tak niesprzyjającym miejscu w miarę sobie radzi. Nie ma mączniaka prawdziwego, pomimo, że rośnie niedaleko 'Frau Karl Druschki', która często łapie tę chorobę.
W obecnej chwili chyba dobrze byłoby popryskać Twoją różę Topsinem, a za 10-14dni jakimś innym środkiem grzybobójczym. Można nawet jeszcze raz powtórzyć. Trzeba działać, bo mączniak prawdziwy nie zabije róży, ale bardzo hamuje jej wzrost. No i szpeci. Warto także zasilić, wzmocnić czymś, ale nie sztucznym nawozem azotowym. Bardzo polecam gnojówkę z pokrzywy.
Osobiście liści nie obrywam, bo to dodatkowo osłabia krzewy - jak trzeba pryskam, bo ten grzyb likwiduje oprysk, a wtedy liście mogą jednak prowadzić fotosyntezę. Opadłe liście usuwam - wydmuchuję je ogrodowym odkurzaczem na trawnik, skąd zbieram i palę.
____________________
Pozdrawiam, Ania
Pszczelarnia 12:33, 09 lip 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Czy róża Geoff Hamilton i Heritage w jednym rzędzie to dobry pomysł? Albo inne, otwarte pytanie, z czym zestawić te róże?
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
AniaB 14:39, 09 lip 2014

Dołączył: 25 sty 2013
Posty: 29
Czemu nie? Można posadzić obok siebie, choć dużej różnicy między nimi nie bedzie. 'Heritage" ma mniej wypełnione kwiaty i szybciej osypuje płatki. Ma też cieplejszy odcień wnętrza kwiatu. Wzrostem chyba będą podobne.
A co do zestawień dla tych dwóch róż, to może byliny: ostróżki, szałwie, naparstnice, dzwonki, kocimiętki, jarzmianki, itp.
Albo inne róże. Jeśli nie lubisz kontrastowych połączeń, to może odmiana "Sharifa Asma' lub inne, nieco ciemniejsze. Tutaj już grają rolę upodobania.
Myślę, że inni też coś podpowiedzą
____________________
Pozdrawiam, Ania
Pszczelarnia 17:49, 09 lip 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
A to super. Zróżnicuję bylinami dookoła. Mocną Burgundy Iceberg lekko z przodu i wianuszkiem White Cover z boków na obrzeżach. Może być ten fragmencik?
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Monic 18:06, 09 lip 2014


Dołączył: 24 lip 2011
Posty: 1764
Wg mnie Geoff Hamilton zasługuje na samodzielne wyeksponowanie - ma zupełnie inny układ płatków niż Heritage. Geof to absolutnie wyjątkowa róża, jak dla mnie bez wad. Heritage - piękna, delikatna, ale już jednak bardziej delikatna, szybko osypująca kwiaty - bardziej pasuje do sąsiedztwa np.Sharifa Asma. Geoff ładnie będzie wyglądał z podsadzoną przodem swoją miniaturą co do krzaczka - nowa róża W. Kordes’a - Herzogin Christiana.
____________________
mój ogród Monika
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies