Zaglądam, zarobiona jak maly chińczyk, pogoda bleee.... ale pozdrawiam jogi zazdroszczę, ja coś nie mogę się zebrać. ...

Irenko u nas nie leje... Siąpi od dwóch dni. Wnerwia mnie ta pogoda, prace stoją, energii brak!!!

Mam podobnie, od razu jesień poczułam...dziś już ok, od rana w ogród poleciałam sprzątać po psach...
mam zakupione mnóstwo nowych roślin do sadzenia, 40 tawuł japonica Gold Carpet, berberysy Admiration 20 sztuk, nowe trawy czyli trzcinnik krótkowłosy i sporobolus heterolepis i perovska Little Spire, a sadzić nie mam kiedy i nie podoba mi sie ogród po tych deszczach, jakiś grzyb na wszystkim, mech, a jednoroczne to juz beznadzieja...

Wielką wodę widziałam...ale rzeka!!!
Piękne, uporządkowane, eleganckie (jak zawsze zresztą) rabaty też...i tyle, na więcej czasu nie starcza (czytanie!!!).

Pozdrówka

Daaawno mnie nie było u ciebie i w ogóle na forum ale jestem, żyje, mam sie dobrze tylko troche zarobiona jestem
Nadrobię zaległości u ciebie jak mi naprawia kompa domowgo - pan fachowiec zapowiedziął sie już na...piatek - koszmar ! Jak ja zyłam kiedys bez kompa....a przecież żyłam,pracowałam, spotykałam sie ze znaojmymi, normalnie zdobywałam informacje, płaciłam rachunki itd... teraz bez kompa jak bez reki....co ta cywilizacja robi z ludźmi
Marzenko - gdzies u kogos rzucił mi sie post dotyczacy spotkania Ogrodowiska w Wojsławicach pod koniec wrzesnia - to podobno twoja inicjatywa - nie wiem kiedy nadrobie u ciebie zaległe wpisy - daj znac czy to aktualne bo ja akurat w ten ostatni weekend bede u moich dzieciaków we Wrocławiu (urodziny mojego syneczka )to mozna by połaczyc przyjemne z pozytecznym..
Buziaki zostawiam!

Aha - zapomniałm zapytac czy ty w najblizszy weekend na różane swieto do Kutna sie nie wybierasz ? My mamy od nas blisko wiec jedziemy taką "łódzką paką" podobnie jak w ubiegłym roku.
Pozdrawiam

Madżenn, wejdź proszę do mnie, mam problem różany - kolorystyczny.

Marzenko .. Wielką wodę widziałam ... Dobrze ,że dom nad poziomem drogi .. Ufffff

Ściskam

Sorry , ale ostatnio nie nadążam...

Marzenko a jakim jesiennym nawozem podlać teraz bukszpany ?
Poszłam obciąć teraz kulkę na pniu i wiesz co jak ścięłam te porażone liście to pod spodem już się zieloni.
Czy to znaczy ze grzyb opanowany czy po prostu jeszcze nie doszedł do końca gałęzi ?

Pomyślę o zawilcach na pewno.

Nadrobiłam zaległości , pozdrówka zostawiam.

Widziałam zdjęcia "potopu". Narzekałam że u mnie też zalewa. No ale nie aż tak! Okropne, dobrze że nie u Was.