Marzenko, potop widziałam, u nas jak u ciebie, leje, kanalizacja nie nadąża z odbiorem wody, wszystko podlane, ale szczerze..czekam na obiecywana pogodę...na slub tez nam przykropiło, ale ochroniliśmy pannę młodą
ogród prezentuje się wspaniale, laurowiśnie podziwiam, ze też tak bujają
Hi hi profesurę to ma AnaArt Ty zasługujesz na razie na doktorat, za rok może dorobisz sie habilitacji
Dzisiaj dodtarla przesyłka z Benex, nawet jeszcze nie otworzyłam ...
Jagoda graby coś marne w tym roku.. Zawilce kupuj i powtykaj w Twoje piekne miskanty.
Zdecydowanie popieram. Polecam zawilce + miskanty
Chyba tak zrobimy bo mogłyby się już ukorzeniać Dam znać
Ewa wykopie zatem, wsadzę w doniczkę i dam cynk. W weekedn posadzę na ich miejsce trytomę to dam znać. Chwastom mówimy nie!
Cmokam cieplutko
Róże kwitną u mnie do silnych mrozów i za to je kocham. Nawet jeżówki tak długo nie dają rady. Aby jednak był efekt musi być ich dużo i zdrowe.. Ja na szczęście nie mam schizy na widok rzeczki, nigdy dzieki. Bogu nie byłam zalana...ale mozna mieć na taki widok traume... Tak sobie pomyslałam o zalanych domach.....
Kasiu zdecydowanie tak. Musi być duuuuużo trawek skoro będzie duuuużo różyczek
Skoro bambusy żółkna to nawet dwa razy w tygodniu daj im papu. Teraz powinny się zazielenić. Moje zagłodzine, ususzone i wypalone słońcem zrobiły się ładne. Co tydzień daję im florovit bo to żarłoczne bestie. Czasami dam im coś kwaśnego gdyż rzekomo to lubią....
Podgrzybka to ja dzisiaj jadłam na obiad a jutro w ogrodzie muszę zaatakować... Bo 72 godziny nieprzerwanego deszczu to plaga grzybów na liściach...
Będziemy pinowac zimą, oj będziemy. Katalogi to efekt ubiegłorocznej przerwy w sezonie Wczoraj pinowałam trawy i róże. Nic nie ma inspiracji!!!
Czasami bywam poukładana...aby potem wszystko potargać... Taka natura.... Taki ogrod.... Dobrze, że zajmuje się marketingiem a nie jestem ksiegową aktywa z pasywami by mi się nigdy nie zgadzały...
Irenko u nas nie leje... Siąpi od dwóch dni. Wnerwia mnie ta pogoda, prace stoją, energii brak!!!
Irenko u nas nie leje... Siąpi od dwóch dni. Wnerwia mnie ta pogoda, prace stoją, energii brak!!!
Mam podobnie, od razu jesień poczułam...dziś już ok, od rana w ogród poleciałam sprzątać po psach...
mam zakupione mnóstwo nowych roślin do sadzenia, 40 tawuł japonica Gold Carpet, berberysy Admiration 20 sztuk, nowe trawy czyli trzcinnik krótkowłosy i sporobolus heterolepis i perovska Little Spire, a sadzić nie mam kiedy i nie podoba mi sie ogród po tych deszczach, jakiś grzyb na wszystkim, mech, a jednoroczne to juz beznadzieja...
Wielką wodę widziałam...ale rzeka!!!
Piękne, uporządkowane, eleganckie (jak zawsze zresztą) rabaty też...i tyle, na więcej czasu nie starcza (czytanie!!!).