Aż tak, smutna to dla mnie sytuacja, bo otrzepywałam gałęzie ze śniegu i odkopywałam, dużo się połamało, magnolie, morwa, catalpy, sumak, jabłonki, robinia, jałwiec horstmen,brzozy, sosny, no dramatycznie to wygląda, wszystko leży i ja też
Dzięki Joasiu za słowa pocieszenia, ale to strasznie wygląda, aż mnie w sercu ściska, tak mi żal roślin...jutro pewnie to białe fuj zacznie się topić, bo ma być oczywiście na plusie.
Aga, łączę się w bólu, cały dzień patrzę na mój biedny ogród. Nie wyjechałam nawet z domu, bo strach na letnich oponach i prąd mi wyłączyli, więc obu bram sama nie otworzyłabym. Tak to jest, jak się mieszka na wsi.