Moje rh na razie są bardzo malutkie, choć doczekałam się już pierwszych kwiatów. Rosną w słońcu choć tuż przy cieniu. Są podsypane korą i osłonięte ogrodzeniem od przeciągów. Wcześniej jeden z nich rósł w pełnym słońcu i na przeciągu przez 2 lata i stał w miejscu, nie kwitł wcale. Jak przesadziłam pod ogrodzenie, to mi wiosną pięknie zakwitł (to ten na avatarze) i znowu podrósł

Hej, wpadam z rewizytą faktycznie stromo u Ciebie ale myślę, że znajdziesz ciekawe rozwiązania więc będę obserwować z ciekaowścią pozdrawiam serdecznie

Tosiu droga, dziękuję że do mnie wpadłaś poczytać. Pytałaś jak walczę z czarną pleśnią na różach. No więc - średnio walczę, w tym roku wcale i efekty były fatalne. Jednak trzeba użyć na to jakąś chemię, albo stosować tzw. odmiany odporne. Problemem bywa jednak to, że te odmiany raz są odporne, a raz nie.
Co do podsadzania drzew w ogrodzie, to mój mąż porobił mi kanciki i kółka pod kilkoma drzewami, pod jedną jabłonią są kocimiętki, pod drugą szałwie, pod trzecią (ups, trzecia to jednak mirabelka) - melisa, a będą też nasturcje, nagietki, generalnie zioła i wsiowe kwiatki. A pod dębem koło z funkii i liliowców, jak w Wojsławicach. U nas drzewa są tak zrobione, bo to ułatwia koszenie, zdecydowanie.
U mnie też jest ogród ze sporą różnicą poziomów, zwłaszcza z tyłu ogrodu, za domami, zniwelowaliśmy ziemię i w ten sposób mam trzy poziomy, ograniczone niewysokimi skarpami i w zasadzie każdy lekko nachylony. Ja tego nie zrobiłam od razu i przez to straciłam mnóstwo czasu w ogrodzie i trochę strat w roślinach.
Pozdrawiam.

Ale tak patrzę i sobie myślę czy jak te tuje i rabata różana podrosną, to nie będzie za ciasno na ścieżkę?

Ja dziś zaczęłam pod tujami robić kolejną rabatę pod liliowce.. i włączyłam w to 2 drzewka owocowe..