Przemku mnie też jest szkoda lata, ale co raz więcej oznak jesieni pojawia się w przyrodzie.
Elementy dekoracyjne w ogródku maluch ciągle przestawia, przed wyjazdem na wczasy schowałam porcelanowe domki - lampiony( żeby ich pod moją nieobecność nie wytłukł wszystkich) i zapomniałam ich wyjąć. Był bardzo zdziwiony, że nie ma ich pod krzakami i ciągle było pytanie "domki gdzie"
Psychicznie można odpocząć podczas prac ogrodniczych też tak uważam, ale fizyczne zmęczenie czasem daje się we znaki i raczej układanie chodnika nie należy do relaksu. Podziwiam waszą energię i zapał.
Pergola cudo, ozdoby cieszą mnie też, co to za maluszek u Ciebie...ja urlopu nie miałam wyjazdowego, a i w ogrodzie nie widać postępów, deszczu brak i u mnie.
Pozdrawiam Dorota
Agatko to nasz dwuletni wnuczek, czasem zostawiają go u nas na kilka godzin i wtedy wszystko podporządkowane jest zachciewajkom dziecka.
W tym roku jestem bardzo rozczarowana moim urlopem, na drugi rok trochę lepiej to zorganizuję. Deszczu u nas jak na lekarstwo, a nad morzem kałuże nie nadążały schnąć. Podziwiam Twoje pełne pelargonie.
A wiesz jak już na ten chodnik czekałam? Pracę mam siedzącą to ruch wychodzi na zdrowie figurze , bo mam niestety tendencję zajadania problemów Gorzej z eM , ale się przynajmniej wyspał
Te rabaty muszę poprawić, a jest rabata, która w tej chwili jest w przeróbce to nawet zdjęć nie robię, bo wygląda koszmarnie. Od południa też trochę poprawiłam, myślę, że w przyszłym roku będzie lepiej.