co za dziadostwo spory kawałek trawnika Madziu a jaką dużą masz działeczkę ?

Witaj Madziu!
Cały trawnik (sory za określenie to co po nim pozostało) należy dobrze wygrabić lub użyć werykulatora.Przy okazji moze napotkasz na stare okzy to je mechanicznie unicestwisz. Reszta chemią. Żeby chemia dobrze wniknęła. W przypadku środka (tego golódkiego)juz chyba nie ma potrzeby.
Wtedy możesz zastosować preparaty doglebowe np.: Basudin 10G, Dursban 480 EC czy Diazinon 10G. Przy bardzo silnym pojawieniu się szkodnika dobrze jest kilkukrotnie przekopać ziemię, zaleca się to robić w ciepłe i słoneczne dni, słońce szybko wysusza zarówno jaja jak i larwy. Dodatkowo możesz zastosować preparat o nazwie Dursban 480 EC i dokładnie wymieszać go z podłożem. Dobre skutki w walce z pędrakami daje środek Nemasys G, który zawiera pożyteczne nicienie z gatunku Heterorhabditis megidis. Mogą one pomóc w kontroli biologicznej występowania pędraków, bez wpływu na inne organizmy. Preparatem tym możesz opryskać lub po prostu podlać trawnik, stosując dawkę 1 mln nicieni na m2.

To tak na szybko - bo jestem w pracy
Powodzenia w walce!!!!
Co za obrzydlistwo

Madziu to faktycznie pędraki -larwy chrabąszcza majowego które też można zwalczyć ekologicznie ale wymaga to wielu zabiegów i czasu

Podsyłam link ok 14 min

http://tvnmeteo.tvn24.pl/magazyny/maja-w-ogrodzie,13/odcinki-online,1,1,1,0/kolekcje-traw-bylin-i-krzewow-w-przydomowym-arboretum-odc-471,1003374.html

Pozdrawiam

Madziu nie poradzę Ci w sprawie larw, jedyne co mogę zrobić to wypożyczyć Ci moją sukę. Tak mój pies uwielbia te białe tłuste robale. U mnie na działce jednego roku było tego świństwa bardzo dużo, doradzono mi przekopać trawnik co też uczyniłam za każdym szpadlem wykopywałam po kilka sztuk tego brzydactwa a suka tylko czekała na kolejną partię. Do dziś, kiedy biorę szpadel sunia nie odstępuje mnie na krok, kiedy kopię dołki pod nowe rośliny wpatruje się w ziemię z nadzieją że znajdzie jakiegoś "serdla"
Może spróbuj ze swoimi psiakami może też mają zapotrzebowanie na proteinę...
Warunek jest jeden pozwól im zjadać ale nie pozwól im kopać bo jak posmakują to i tak trawnika nie będzie

Bardzo Ci dziękuję Joasiu za pomoc, paskudztwo mi się tak wdało że normalnie mam dość, będę walczyła chemią. Niestety jest to mniejsze zło, ale nie chcę żeby mi się to dalej rozprzestrzeniało....
Od początku tygodnia jestem w niedoczasie, po pracy obiad i do ogrodu, szybko robi się ciemno, a po kąpieli padam jak kawka...Na weekend zapowiadają opady deszczu, może troszkę pozaglądam....
Pozdrawiam