Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogródek Ewy

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogródek Ewy

Nallar 17:36, 16 lis 2014


Dołączył: 09 mar 2014
Posty: 10542
Katkak napisał(a)
Fajne takie psiunie, ale wyzwanie wielkie. Kiedyś moi rodzice mieli suczkę berneńskiego psa pasterskiego i urodziło się 11 szczeniąt. No, było co robić, że tak powiem . Buziaki

Berneńczyki to piękna rasa i również bardzo "żywe" i energiczne psiaki, oczami wyobraźni widzę biegającą jedenastkę takich iskierek, musiało być wesoło
____________________
Pozdrawiam. Ogródek Ewy
Nallar 17:47, 16 lis 2014


Dołączył: 09 mar 2014
Posty: 10542
Viola napisał(a)
Uwielbiam takie zdjęcia ze zwierzętami

Ja też Violu. Uwielbiam przebywać w towarzystwie zwierząt. U Ciebie w ogrodzie widziałam kotka, Twój?
____________________
Pozdrawiam. Ogródek Ewy
Katkak 17:55, 16 lis 2014


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Nallar napisał(a)

Berneńczyki to piękna rasa i również bardzo "żywe" i energiczne psiaki, oczami wyobraźni widzę biegającą jedenastkę takich iskierek, musiało być wesoło

Ewuś była kupa roboty, w dosłownym tego słowa znaczeniu . Z naciskiem na kupę
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Mirella 18:39, 16 lis 2014


Dołączył: 24 sty 2014
Posty: 4088
Nallar napisał(a)
To zdjęcia dla Mirelli
Kiedy smoczyca trafiła do nas była taka malutka. Kotek, który był już gospodarzem na działce, zaakceptował ją jeż w pierwszym dniu.


Zostali kompanami na sześć lat.

Dalsze losy kota już znacie i mimo tego, że minęły już trzy lata, od kiedy kota nie ma, suka nadal radośnie reaguje, biega, węszy próbując go znaleźć, kiedy ktoś wypowiada jego imię.


Przecudne zwierzaki i przyjaźń piękna, dziękuję Ewuś.
Zwierzęta są urocze.
I dzieciaczki Smoczycy słodkie i każdy inny, i charaktery zapewne też różne.
____________________
Co się stało kwiatom...czemu zwiędły dziś... Storczyki
malgorzata_s... 19:12, 16 lis 2014


Dołączył: 24 lip 2013
Posty: 33758
Ewuś tylko raz się zdecydowałam bo ryczałam przy oddawaniu każdego malucha
Gotowałam wielki garnek jedzonka a one wsysały go w dwie minutki. Brzuchy im w oczach pęczniały Rewelacyjny widok Twoje zwierzaczki cudne
____________________
ogrod-cioci-cz-3/ Gocha - Ogród cioci czyli ciociogród cz. 2 / Ogród Cioci cz. 1/ Wizytowka ogrod-cioci-Gosi/
Dorota123 19:22, 16 lis 2014


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
Opisałam się i wszystko znikło. Teraz w skrócie, zdjęcia Smoczycy piękne, jej dzieci też. U nas też miał być taki pies, ale do tej pory go nie ma i chyba już tak zostanie.
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Nallar 19:44, 16 lis 2014


Dołączył: 09 mar 2014
Posty: 10542
malgorzata_szewczyk napisał(a)
Ewuś tylko raz się zdecydowałam bo ryczałam przy oddawaniu każdego malucha
Gotowałam wielki garnek jedzonka a one wsysały go w dwie minutki. Brzuchy im w oczach pęczniały Rewelacyjny widok Twoje zwierzaczki cudne

Małgoś u mnie też było tylko raz, też sobie nie radzę w takich chwilach. Cała rodzinka zdecydowała że nigdy więcej.

Dziękuję wszystkim za pochwały, obiecuję więcej Was psiakami nie zanudzać.
____________________
Pozdrawiam. Ogródek Ewy
Nallar 20:23, 16 lis 2014


Dołączył: 09 mar 2014
Posty: 10542
Dorota123 napisał(a)
Opisałam się i wszystko znikło. Teraz w skrócie, zdjęcia Smoczycy piękne, jej dzieci też. U nas też miał być taki pies, ale do tej pory go nie ma i chyba już tak zostanie.

Dorotko, decyzja o posiadaniu psa tak szczególnej rasy musi być naprawdę baaardzo dobrze przemyślana. Kiedyś trafiłam na takie stwierdzenie "Szczęśliwy husky to zmęczony husky" i podpisuję się pod tym obiema łapkami. To rasa, która wymaga od właściciela dużo pracy, czasu, siły fizycznej i psychicznej. Ale jeśli dojdziesz do wniosku, że podołasz to zapewniam Cię, że będziesz miała wspaniałego i oddanego przyjaciela. Rozpisałam się, przepraszam.
____________________
Pozdrawiam. Ogródek Ewy
Viola 20:48, 16 lis 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Nallar napisał(a)

Ja też Violu. Uwielbiam przebywać w towarzystwie zwierząt. U Ciebie w ogrodzie widziałam kotka, Twój?


Taki kotek mój, nie mój. Adoptował mnie, a właściwie adoptowała, bo to baba. I jeszcze na dokładkę synka mi w darze przyprowadziła. Więc mam dwa; ale na dworze mieszkają w wypasionej budzie (tzn. synek, bo mamuśka u sąsiada w stodole woli) Najlepszego jedzenia i miłości mają w bród. Bardziej kochane niż własna rodzinka. Rano wstaję, żeby śniadanie zrobić kotom. Inaczej pewnie bym na świat się "wypięła", a tu raptem sens życia się znalazł
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
Nallar 21:42, 16 lis 2014


Dołączył: 09 mar 2014
Posty: 10542
Viola napisał(a)


Taki kotek mój, nie mój. Adoptował mnie, a właściwie adoptowała, bo to baba. I jeszcze na dokładkę synka mi w darze przyprowadziła. Więc mam dwa; ale na dworze mieszkają w wypasionej budzie (tzn. synek, bo mamuśka u sąsiada w stodole woli) Najlepszego jedzenia i miłości mają w bród. Bardziej kochane niż własna rodzinka. Rano wstaję, żeby śniadanie zrobić kotom. Inaczej pewnie bym na świat się "wypięła", a tu raptem sens życia się znalazł

Dobrze że człowiek ma dla kogo żyć, wstawać rano, i szykować śniadanko, nawet jeśli to są tylko koty. Nie wypinaj się na życie, ono potrafi być piękne tylko trzeba mu czasem troszkę pomóc.
____________________
Pozdrawiam. Ogródek Ewy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies