Ha,ha, kot szczęśliwy, bo już pojechaliśmy i nikt go nie napastuje
Zdjęcia przejrzę jak dojedziemy i mam nadzieję, że będzie co pokazać.

Marta wiesz jak to kot ma tam swoje " namyślone " ale kochamy go bardzo nawet jeśli go ktośtam mizia i mu się nie podoba , to nie okazuje swoich fochów, nie drapie, nie syczy..po prostu zwiewa albo dyskretnie się oddala fajnie nam się trafiło że nie przyszedł do nas jakiś koci fuuriat tylko..kot na poziomie
A co do fotek oglądałam Twoją wizytówkę i jeśli udało Ci siė udało strzelić choć w połowie tak cudne zdjęcia jak tam , to na bank będzie co oglądać ... no i jeśli klisza nie pękła od wizerunku pewnych dwóch ogrodowiskowych fffaariatek

Biorąc pod uwagę, że jedna z ffffariatek zajęła 3/4 powierzchni pozostaje mieć nadzieję że wyszło fest foto. Jesteśmy już w Lesznie

Asiaaa prosza Ciem klisza miała pęknąć od bananów na naszych ryjokach i bez podtekstów mi tu proszem
Lesznooo ?? to suuper czyli droga poszła sprawnie dobrze ,że na żadnej z postojowych stacji nie mieli w kibelku kafelek podobnych do moich bo wtedy Matylda szybko by stamtąd nie wyszła

Marta wiesz jak to kot ma tam swoje " namyślone " ale kochamy go bardzo nawet jeśli go ktośtam mizia i mu się nie podoba , to nie okazuje swoich fochów, nie drapie, nie syczy..po prostu zwiewa albo dyskretnie się oddala fajnie nam się trafiło że nie przyszedł do nas jakiś koci fuuriat tylko..kot na poziomie
A co do fotek oglądałam Twoją wizytówkę i jeśli udało Ci siė udało strzelić choć w połowie tak cudne zdjęcia jak tam , to na bank będzie co oglądać ... no i jeśli klisza nie pękła od wizerunku pewnych dwóch ogrodowiskowych fffaariatek