Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Narodziny ogrodu Eweli

Pokaż wątki Pokaż posty

Narodziny ogrodu Eweli

Marga 19:25, 27 lip 2015


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 4122
Wow! Jestem pod wrażeniem! Dużo ładniej teraz.
____________________
Ogród dla moich synków
boguslawa_ma... 19:46, 27 lip 2015


Dołączył: 26 gru 2012
Posty: 7522
No rabata super
____________________
Bogusia-moja działka Bogusia-moja działka
AnnaCh 23:13, 27 lip 2015


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
No i bomba
____________________
Ania - Malutki pod lasem
ewelaa74 10:14, 31 lip 2015


Dołączył: 29 kwi 2014
Posty: 857
A tego świerka srebrnego przy kulkach to będziesz równała?


Tak sobie teraz patrzę na zdjęcie i faktycznie jakiś taki krzywy ;/ W rzeczywistości wydawał się w miarę formę trzymać
Nie mam za bardzo wprawy żeby wychodziło jak spod linijki ale pewnie będę próbowała
Wiesz kiedy mi jest najłatwiej "równać" rośliny? Jak jest zima i śnieg dookoła - wtedy na białym tle wszystko widać
____________________
Ewela - http://www.ogrodowisko.pl/watek/4489-narodziny-ogrodu-eweli
waldek727 10:44, 31 lip 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
ewelaa74 napisał(a)


I proszę - ściąga od Sylwi:

Program ochrony bukszpanów

•październik - kwiecień (czyli jesień-zima) PROMANAL ( jednokrotnie w tym okresie)
•maj - oprysk TALSTAR lub MOSPILAN
•czerwiec - na przemian oprysk MOSPILAN, podlewanie PREVICUR
•lipiec - na przemian oprysk CONFIDOR, podlewanie ALIETTE
•sierpień - na przemian oprysk BRAVO, oprysk MOSPILAN
•wrzesień - oprysk TOPSIN, oprysk CONFIDOR

http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/5-uprawa-bukszpanow

Ewela.
Zajrzyj teraz pod poniższy link i sprawdź który z tych ŚOR jest dostępny dla ogrodników amatorów. http://www.ogrodowisko.pl/watek/4852-wazne-dla-pasjonatow-ogrodnictwa-zmiany-w-stosowaniu-sr-ochr-roslin?page=2
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
ewelaa74 10:54, 31 lip 2015


Dołączył: 29 kwi 2014
Posty: 857
ag_zie napisał(a)



O dobrze wiedzieć o szkółkach w okolicy
Jeszcze nie przeczytałam całego twojego wątku ale już lubię ... z racji na "malucha" twojego M. Mój też ma na działce starą miłość i marzenie że kiedyś to naprawi tylko czasu mu brak!


Przez tego malucha to prawie się rozwiedliśmy ... Historia jest zawiła ale w skrócie opowiem.
Otóż mój małżonek zobaczył, że sąsiad przerobił malucha na tzw."rurowca", czyli na podwoziu malucha zamontował ramę z rur, zamontował silnik i różne pierdoły i śmigał tym cudem po naszej wsi. Mojemu M.też się zamarzyło ale nikt się nie spodziewał, że ma słomiany zapał. Kupił ramę z rur za 1500 zł, wynajął samochód i przywiózł tę ramę ze Śląska. Potem długo szukał malucha "bez papierów". W końcu kupił za 400 zł jakiegoś. Położył tego malucha na środku ogrodu na boku, wymontował kilka elementów i tak leżał ten grat przez 2 lata. Wokół tego złomu rosły badylska. A że M.kosił jeszcze wtedy łaskawie trawę (raz w miesiącu lub rzadziej), i na dodatek kosił tak jak mu było wygodnie (nie dokładnie, nie kosił między tujami, i nie kosił wokół złoma). Mnie trafiało wiadomo co....
2 lata temu postawiłam ultimatum: Kochanie masz sprzątnąć złomka do 1 czerwca, jeśli nie to ja to zrobię. Dobrze, że powiedziałam to przy sąsiadach. Miałam później o wiele łatwiej...
Kilka dni po 1 czerwca zadzwoniłam do kolegi, który zajmuje się remontami samochodów i zapytałam, czy nie mógłby zabrać takiego złoma . Umówiliśmy się na telefon. Mój M.wyjechał na 2 dniową delegację i tym czasie zabrano cudowną, zieloną karoserię ze środka trawnika , ja wykarczowałam haszcze, przekopałam teren, posiałam trawę i czekałam na powrót męża. Wrócił wieczorem i nie zauważył Denerwowałam się całą noc! Dopiero rankiem poszedł na papierosa i wrócił z krzykiem: "Co ku... zrobiłaś z moim SAMOCHODEM ??!!!". Moja odpowiedź była krótka: "To co obiecałam" i pojechałam do biura. Małżonek nie odzywał się do mnie chyba przez 2 tygodnie. Aż trawa wzeszła
Ale sąsiad pomógł mi wyjaśnić, że przecież byłeś uprzedzony
Na tę chwilę stoi namiastka malucha na kołach niedaleko drewutni, z zamontowaną rurą i zamontowanym silnikiem, ale bez pedałów gazu, sprzęgła i hamulca. Wokół rosną już rośliny i jeszcze sezon i nie będzie widać, że tam coś stoi.

Na tę chwilę tematu rurowca w moim domu się nie podejmuje Nikt nawet słowem nie wspomina

Może kiedyś wezmę sprawy w swoje ręce i podczas jakiejś delegacji wywiozę sprzęt do mechanika, to doprowadzi go do używalności i z synem będziemy śmigać po lesie Ale to już będzie inna bajka....


Stan obecny:

____________________
Ewela - http://www.ogrodowisko.pl/watek/4489-narodziny-ogrodu-eweli
ewelaa74 10:54, 31 lip 2015


Dołączył: 29 kwi 2014
Posty: 857
waldek727 napisał(a)

Ewela.
Zajrzyj teraz pod poniższy link i sprawdź który z tych ŚOR jest dostępny dla ogrodników amatorów. http://www.ogrodowisko.pl/watek/4852-wazne-dla-pasjonatow-ogrodnictwa-zmiany-w-stosowaniu-sr-ochr-roslin?page=2



oooo, dzięki za wskazówkę
Ja dorastam dopiero do myśli, że o własne życie i zdrowie trzeba dbać. Ciekawe jest to, co piszesz u siebie na temat ochrony roślin z Twojego ogrodu, na temat chemii itp. Zanim użyję oprysków to długo się zastanawiam. Jeszcze potrzebuję doczytać jak przygotować "szuwax" na daną chorobę roślin, na mszyce, przędziorki itp. Myślę, że z Twoją pomocą i innych forumowiczów nauka pójdzie mi lepiej niż przed maturą
____________________
Ewela - http://www.ogrodowisko.pl/watek/4489-narodziny-ogrodu-eweli
Marga 12:28, 31 lip 2015


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 4122
ewelaa74 napisał(a)


Może kiedyś wezmę sprawy w swoje ręce i podczas jakiejś delegacji wywiozę sprzęt do mechanika, to doprowadzi go do używalności i z synem będziemy śmigać po lesie Ale to już będzie inna bajka....

Wierzę, że Tobie uda się doprowadzić złom do stanu uzywalności, bo Ty dzielna kobitka jesteś
Niezła historia z tym maluchem. Jak ja biorę sprawy w swoje ręce, to potem jestem obgadywana (teściowa, rodzina), że zdominowałam M i o wszystkim chcę sama decydować. ...a budowa i ogród przez ostatnie 2 lata były nietknięte, bo czekały na dobry nastrój mojego M.
____________________
Ogród dla moich synków
mstrzes 14:09, 31 lip 2015


Dołączył: 30 lip 2014
Posty: 314
ewelaa74 napisał(a)


Przez tego malucha to prawie się rozwiedliśmy ... Historia jest zawiła ale w skrócie opowiem.
Otóż mój małżonek zobaczył, że sąsiad przerobił malucha na tzw."rurowca", czyli na podwoziu malucha zamontował ramę z rur, zamontował silnik i różne pierdoły i śmigał tym cudem po naszej wsi. Mojemu M.też się zamarzyło ale nikt się nie spodziewał, że ma słomiany zapał. Kupił ramę z rur za 1500 zł, wynajął samochód i przywiózł tę ramę ze Śląska. Potem długo szukał malucha "bez papierów". W końcu kupił za 400 zł jakiegoś. Położył tego malucha na środku ogrodu na boku, wymontował kilka elementów i tak leżał ten grat przez 2 lata. Wokół tego złomu rosły badylska. A że M.kosił jeszcze wtedy łaskawie trawę (raz w miesiącu lub rzadziej), i na dodatek kosił tak jak mu było wygodnie (nie dokładnie, nie kosił między tujami, i nie kosił wokół złoma). Mnie trafiało wiadomo co....
2 lata temu postawiłam ultimatum: Kochanie masz sprzątnąć złomka do 1 czerwca, jeśli nie to ja to zrobię. Dobrze, że powiedziałam to przy sąsiadach. Miałam później o wiele łatwiej...
Kilka dni po 1 czerwca zadzwoniłam do kolegi, który zajmuje się remontami samochodów i zapytałam, czy nie mógłby zabrać takiego złoma . Umówiliśmy się na telefon. Mój M.wyjechał na 2 dniową delegację i tym czasie zabrano cudowną, zieloną karoserię ze środka trawnika , ja wykarczowałam haszcze, przekopałam teren, posiałam trawę i czekałam na powrót męża. Wrócił wieczorem i nie zauważył Denerwowałam się całą noc! Dopiero rankiem poszedł na papierosa i wrócił z krzykiem: "Co ku... zrobiłaś z moim SAMOCHODEM ??!!!". Moja odpowiedź była krótka: "To co obiecałam" i pojechałam do biura. Małżonek nie odzywał się do mnie chyba przez 2 tygodnie. Aż trawa wzeszła
Ale sąsiad pomógł mi wyjaśnić, że przecież byłeś uprzedzony
Na tę chwilę stoi namiastka malucha na kołach niedaleko drewutni, z zamontowaną rurą i zamontowanym silnikiem, ale bez pedałów gazu, sprzęgła i hamulca. Wokół rosną już rośliny i jeszcze sezon i nie będzie widać, że tam coś stoi.

Na tę chwilę tematu rurowca w moim domu się nie podejmuje Nikt nawet słowem nie wspomina

Może kiedyś wezmę sprawy w swoje ręce i podczas jakiejś delegacji wywiozę sprzęt do mechanika, to doprowadzi go do używalności i z synem będziemy śmigać po lesie Ale to już będzie inna bajka....

ewela hahahahah I love you
niezła jesteś
____________________
Pozdrawiam Magda
iwka 14:49, 31 lip 2015


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
ale jazda z tym maluchem, ja kiedyś tak zrobiłam ze starym płotem, siatka była kupiona, leżała kilka lat bo mój nie miał czasu ogrodzić. Stary płot walił sie już do sąsiada, a że tam same nieużytki to polazl podparł kołkiem i na tym koniec. Prosiłam i nic, wiec po ostrzeżeniu podeszłam, nogą zawaliłam w ten kołek i płotek pięknie się położył. Siatka naciągnięta była w ciągu godziny
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies