Gdzie jesteś » Forum » Ogród » Herbicydy

Pokaż wątki Pokaż posty

Herbicydy

pawel200_20 19:11, 11 cze 2014

Dołączył: 24 kwi 2013
Posty: 40
agatanowa napisał(a)


Paweł, trzeba czytać ze zrozumieniem Danusia przecież napisała innymi słowy: decyzja należy do Ciebie, ale wskazywałabym na metody ekologiczne, tak nakazuje zdrowy rozsądek. A nie, że nie udzieliliśmy porad, bo to nieprawda.

[ Tak, tak ja wiem i dziękuje za wszystkie porady. Po prostu "My nic nie poradzimy" negatywnie odebrałem...ale nie ważne...do rzeczy.

Poniżej zdjęcia mojego "trawnika" a raczej terenu na którym kiedyś ma być trawnik. W tamtym roku ciężki sprzet mniej więcej wyrównał teren-wczęniej było metr wyżej. Sama glina i dużo kamieni. Glinę posypałem około pięcio centymetrową warstwą ziemi bardziej przypominającą piach.

W tym roku wszystko osiadło i wyszło na wierzch dużo małych kamyków których rok temu wygrabiłem kilka taczek...i wyrosło to czego teraz chciałbym się pozbyć. Roundap już mam ale może będzie się to dało inaczej zwalczyć? Folia?
mazan napisał(a)

... - żeby nie"truć" - pytam o charakterystykę gruntu i rodzaj zachwaszczenia poparte serią foto.

Mazan 22:32, 11 cze 2014

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Trawnik tu będzie, zachwaszczenie na to wskazuje, ale końcowy widok wymaga nakładu pracy. Zachwaszczenie jest do usunięcia, tylko - jak piszesz - kamyki ... .
Folia chwastom typu bylica pospolita nie straszna. Można po skoszeniu jeśli nie jest dużo - wykopać. Ma płaski, szeroko rozgałeziony system korzeniowy, z którego mocno odrasta. Dla zmniejszenia nakładów możesz, jeśli chcesz, zastosować roundup, wątpię jednak czy przy standardowej dawce będzie skuteczny. Jest przereklamowanym środkiem - po ok. trzech miesiącach chwasty rosną nawet bujniejsze, gdyż nie niszczy systemu korzeniowego, który się rozrasta, gromadząc zapasy dla części nadziemnej.
Kamienie mogą jednak przesądzić o kosztach utrzymania trawnika. Tępione i wyszczerbione ostrze maszyny bardziej denerwuje niż pomaga, o czym możesz się dowiedzieć z wątków trawnikowych, dlatego proponuję najpierw uprawę gruntu, następnie zapoznajac się z zasadami - założyć trawnik.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Toszka 23:06, 11 cze 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Paweł, jeśli to cię coś pocieszy i zmobilizuje zarazem, to powiem ci, że skutecznie sama widłami amerykańskimi przeorałam ponad 500m kwadratowych walcząc z perzem, podagrycznikiem i szkłem (u sąsiada kiedyś była firma budowlano-transpostowa, a na naszej działce nikt nie mieszkał). Gdyby z tego szkła chciały flaszki wyrastać byłabym potentatem na całą Europę
Niemożliwe jest możliwe, a satysfakcja jeszcze większa
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
agatanowa 23:35, 11 cze 2014


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
No i Paweł, ochronisz rodzinę i siebie.

Nie jestem doświadczona w temacie solaryzacji, ale takie duże powierzchnie o regularnych bokach wydają się być stworzone pod tą metodę - łatwo rozłożyć całe płaty czarnej folii. Jeśli zrobić to umiejętnie i zgodnie z zasadami - solaryzacja gleby musi zajać czas, to zgodnie z tym co piszą - nawet nasiona można ugotować, a co dopiero zywą bylice pospolitą. Potem przeglebogryzałkowac wszystko, wygrabić kamulce, korzenie, zanieczyszczenia inne, zwałować i siać.

Danusia mi napisała, że trawa urosnie na kazdej ziemi, nawet takiej po ziemniakach, chyba to nie jest gorsza ziemia?

Co innego z roślinami rabatowymi.

Paweł, u nas też nie stosowaliśmy żadnego herbicydu, tym bardziej Roundupu. Wszystko zglebogryzałkowaliśmy, wygrabilismy, nawieźliźmy ziemi "kartoflanej", znów wygrabiliśmy, zezwałowaliśmy (tzn. firma, która robiła trawę). Niestety nie wypieliłam przed zasiewem (czyli: brak fazy ugorowania ) - przydałoby się ze 2 x to zrobic lub rozłożyć folię i zsolaryzować jak długo trzeba(?), tylko od razu zasialiśmy trawę. Chwasty wzeszły z trawą, co się dało wypieliłam własnoręcznie. W tym sezonie znów powychodziły w trawie, ale regularne koszenie zagęszcza trawę, a część chwastów eliminuje się wówczas z automatu (muszą mieć zielone, żeby żyć). Reszta żyje i znów powinnam wypielić, ale niestety na razie nie mogę. Albo już tak zostanie, będzie po angielsku Zresztą nie ma bata, nasiona i tak z wiatrem przylecą i się wysieją, chyba że po sąsiedzku brak jakichkolwiek nieużytków.


Paweł, przemyśł wszystko i zaplanuj. Nie ma co się spieszyć. Bo co nagle, to po diable.

____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
Gardenarium 20:12, 12 cze 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Ja tylko dodam, że jak są kamienie to można połamać zęby glebogryzarki, więc odpada ta maszyneria. ja bym nie wjechała w taki teren najeżony kamieniami.

Może najpierw ręcznie podważać i wybierać.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
pawel200_20 07:20, 13 cze 2014

Dołączył: 24 kwi 2013
Posty: 40
Gardenarium napisał(a)
Ja tylko dodam, że jak są kamienie to można połamać zęby glebogryzarki, więc odpada ta maszyneria. ja bym nie wjechała w taki teren najeżony kamieniami.

Może najpierw ręcznie podważać i wybierać.

Z gliny wszystkie były wyszarpane-te, te które było widać, póżniej kilka centymetrów ziemi piaszczystej z kórej wygrabiłem kamienie-i ich nie było ale po zimie-ziemia osiadła (jak podejrzewam) i wyszły na wierzch takie małe kamyczki-średnicy 1 centymetra maksymalnie.
Czy w takim przypadku można glebogryzarką wjechać?
Mazan 07:49, 13 cze 2014

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Przytoczyłaś wypowiedź. Mogę tylko powiedzieć, że octan wapnia działa tak wielokierunkowo, że jest preparatem interwencyjnym, zapobiegawczym, a także retardantem. Działa bezpośrednio na wiele grzybów, można go stosować od fazy siewki. Trzykrotne podanie w ciągu 10 - 14 dni nie tylko chroni rośliny, ale wzmacnia je i chroni przed stresem - chłodem, przenawożeniem, suszą itd. Substancja czynna jest cały czas obecna w roślinie, a podana z zewnątrz zwiększa siły obronne roślin, wchodząc w skład hormonów roślinnych harmonizuje ich rożwój zwiększając nie tylko ich masę liściową, ale - co najważniejsze - pobudza rośliny do kwitnienia i owocowania.
Preparat został opracowany z myślą o pomidorach i ogórkach, ale jest stosowany na wszystkie rośliny, a efekt jego działania jest zaskakujący. Jeśli się zdecydujesz i go sporządzisz będziesz mogła stosować go bez ograniczeń, a większość chorób roślin stanie się dla Ciebie tylko przykrym wspomnieniem. Powiem, że mój sąsiad - kilkusethektarowy rolnik też go stosuje i dziwi się, że wcześniej o tym nic nie wiedział, a robi na jednorazowy ładunek 2000 litrów. W moim ogrodzie uratował maliny, agrest i porzeczki oraz czereśnie, o pozostałych drzewach i warzywach nie wspomnę. Okoliczni ogrodnicy i rolnicy opryskują teraz przeciw zarazie ziemniaczanej - ja nie muszę - octan zwalcza także i to.
Sam skrzyp może być stosowany jako zapobiegawczy, nie ma jednak właściwości leczniczych. Wzmacniając komórki roślin /krzem/ mechanicznie chroni przed chorobą nie pozwalając przeniknąć młodej grzybni do komórek roślinnych. Dlatego stosując wyciągi roślinne czasem trzeba sięgać po chemię interwencyjną, a to niweczy naszą eko.




Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
kraania 20:34, 14 cze 2014


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709
agatanowa napisał(a)


kraania, ja nie Mazan, ale Timorex ekologiczny jest polecany (ale u mnie na mączniaka prawdziwego floksa nie pomógł niestety )


Dzięki Agata, z "gotowych" środków ja używam też Agricole. Robiłam oprysk już dwa razy nim i jest w miarę skuteczny. O Timorex-sie słyszałam, ale nigdy go nie stosowałam.
____________________
Ogród w lesie - moje miejsce na ziemi Ogrodowiskowe spotkanie Spotkanie wrzesień 2012 u kraanii zmiany zmiany u kraanii-czyli co w lesie piszczy
kraania 20:40, 14 cze 2014


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709
Mazan napisał(a)
Przytoczyłaś wypowiedź. Mogę tylko powiedzieć, że octan wapnia działa tak wielokierunkowo, że jest preparatem interwencyjnym, zapobiegawczym, a także retardantem. Działa bezpośrednio na wiele grzybów, można go stosować od fazy siewki. Trzykrotne podanie w ciągu 10 - 14 dni nie tylko chroni rośliny, ale wzmacnia je i chroni przed stresem - chłodem, przenawożeniem, suszą itd. Substancja czynna jest cały czas obecna w roślinie, a podana z zewnątrz zwiększa siły obronne roślin, wchodząc w skład hormonów roślinnych harmonizuje ich rożwój zwiększając nie tylko ich masę liściową, ale - co najważniejsze - pobudza rośliny do kwitnienia i owocowania.
Preparat został opracowany z myślą o pomidorach i ogórkach, ale jest stosowany na wszystkie rośliny, a efekt jego działania jest zaskakujący. Jeśli się zdecydujesz i go sporządzisz będziesz mogła stosować go bez ograniczeń, a większość chorób roślin stanie się dla Ciebie tylko przykrym wspomnieniem. Powiem, że mój sąsiad - kilkusethektarowy rolnik też go stosuje i dziwi się, że wcześniej o tym nic nie wiedział, a robi na jednorazowy ładunek 2000 litrów. W moim ogrodzie uratował maliny, agrest i porzeczki oraz czereśnie, o pozostałych drzewach i warzywach nie wspomnę. Okoliczni ogrodnicy i rolnicy opryskują teraz przeciw zarazie ziemniaczanej - ja nie muszę - octan zwalcza także i to.
Sam skrzyp może być stosowany jako zapobiegawczy, nie ma jednak właściwości leczniczych. Wzmacniając komórki roślin /krzem/ mechanicznie chroni przed chorobą nie pozwalając przeniknąć młodej grzybni do komórek roślinnych. Dlatego stosując wyciągi roślinne czasem trzeba sięgać po chemię interwencyjną, a to niweczy naszą eko.

Pozdrawiam

Diękuję Mazan, w poniedziałek muszę kupić kredę i zacznę działać. Moim marzeniem jest zero chemii w ogrodzie... Nie wiem, czy ten stan kiedykolwiek osiągnę...
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję i proszę, dziel się z nami swoją wiedzą
____________________
Ogród w lesie - moje miejsce na ziemi Ogrodowiskowe spotkanie Spotkanie wrzesień 2012 u kraanii zmiany zmiany u kraanii-czyli co w lesie piszczy
Margo 14:29, 15 cze 2014


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 1337
Przeczytałam wątek i przepis podany przez Mazan będę musiała wypróbować. Jutro będę szukać kredy.
Wczoraj złapałam "doła ogrodowego", widząc w ogrodzie kolejne rośliny zaatakowane przez choroby i robactwo. Ta łagodna zima jednak fatalna dla ogrodu jest, bo tyle chorób i robactwa jeszcze nigdy nie miałam.
A czy jeśli mam floksy zaatakowane grzybem i jednocześnie jakimiś robalami które robią kokony w lisciach to na nie też podziała ten oprysk ?
____________________
Gosia
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies