Bardzo ciekawy wątek ... tak się zastanawiam nad podobnym rozwiązaniem, a może byś tak Paweł uszczknął rąbka tej folii i zrobił zdjęcie co tam się dzieje pod spodem ? ciekawa jestem czy będzie "goła ziemia" czy białe pędy jakiś roślin zostaną.
Szklankami nie odmierzam. Ale waga kuchenna się przydaje. Ilość w ogromnym przybliżeniu to ok. 2/3 szklanki. Podane ilości wynikają z obliczeń stechiometrycznych. Zbyt mało wapnia to niezwiązany ocet, za dużo to zostaje na dnie jako osad. Można zlać ciecz znad osadu, ale trochę to kłopotliwe, natomiast w opryskiwaczu - niczym zaprawa murarska - zaklei dyszę i kolejny problem.
Na własny użytek zrobiłem sobie wagę szalkową na wzór dawniejszych wag laboratoryjnych, odważnikami są monety NBP. Ich waga jest podana w internecie. Miała mi służyć doraźnie, a pracuje trzeci rok.
Walerek (bardziej się mi podoba niż Mazan )- a powiedz mi czy ta ilość octu nie za duża?
No bo doczytałam na tym innym forum - tak gdzie testują OW, że proponują mniejszą ilość octu o połowe?!
Co prawda nie doczytałam jeszcze tamtego wątku do końca bo tam prawie jest 100 stron i dziś po południu będę kończyć czytanie więc może się okazać, że tam też już te proporcje są inne.
Ale pytam tak z ciekawości? Bo waham się teraz i nie wiem co robić a chciałabym prysnąć ogórki...
Bo rozumiem, że Ty cały czas pryskasz takim stężeniem jak podałeś?!
Mogę powiedzieć, że przy obniżeniu zawartości octu trzeba zmniejszyć odpowiednio z obliczeniami stechiometrycznymi ilość kredy. Jednym słowem: podana ilość kredy wiąże się całkowicie z kwasem octowym zawartym w occie. W przeciwnym razie uzyskasz octan wapnia + zawiesina kredy, która będzie działać niczym lepiszcze i - jak zaprawa wapienna - zaklei dyszę opryskiwacza. Skąd zawiesina? Popularny ocet to przecież rozcieńczony lodowaty kwas octowy. Ocet wiążąc się się z kredą tworzy octan wapnia, pozostaje woda jako były rozcieńczalnik i z nią niezwiązana kreda utworzy zawiesinę.