jakby co to zapraszam w ktoras sobote, grzaniec zawsze mamy w jesienne weekendy. ale jesli nie ta pora to wiosna juz na stowe wpadaj z sadzonkami to je od razu gdzies posadzimy, bedzie nam bardzo milo dziekuje za pamiec, to bardzo budujace, ze ktos za mna teskni
dzis malutki mial druga biopsje i wycinanie guzow, lekarze nie wiedza tak naprawde co mu dolega ale mozna miec nadzieje, ze to nic zlosliwego w sensie nowotworu.raczej mu immunologia zaszalala. moje malutkie niecale 4 kg psa ma ok. 15 guzow roznej wielkosci na wierzchu i drugie tyle na narzadach wewnetrznych i codziennie znajdujemy kolejne. prawie nic nie je, bo sa tez guzki w przelyku i podajemy mu jedzonko przez strzykawke. schudl juz kilogram. ale chyba cos sie poprawia, bo odzyskuje radosc, ostatnie 3 tygodnie nawet nie podchodzil do nas, dostal steryd i antybiotyk. jestem pelna nadziei, ze wydobrzeje moj ukochany promyczek. wyniki biopsji dopiero za 3 tygodnie
a na budowie juz mamy tynki, posadzki, w koncu dotarla pompa ciepla, bedzie za tydzien, montowana, jutro klada sie kafle w kotlowni, na razie dom schnie, osuszacze dzialaja jak dzikie. Domeczek jest juz ocieplony. Kiedy bedzie w miare sucho cglopaki poloża tynk na elewacji, ziemia nawieziona, w poniedzialek ogrodzenie. Ale raczej nie widze szansy na przeprowadzke w grudniu, raczej druga polowa stycznia. Dobre i to biorąc pod uwage, ze ławy laliśmy w polowie czerwca
Mam nadzieje, ze mi wybaczysz ten troche przydlugi wpis. Pozdrawiam i do zobaczenia.
Tarcia, jak się cieszę, że znalazłaś czas na wpis
Myślę, że pomysł ze spotkaniem będzie lepszy na wiosnę. Jesienne dni nie zachęcają mnie do wypraw. Jestem zmarzlakiem. Wiosną przyjadę do Ciebie z ożanką. Może jescze coś będziesz chciała, np, funkie i trawy Ice Dance, bo mi się bardzo rozrastają. Może ciemierniki. Dogadamy się bliżej wiosny
Tempo budowy macie ogromne. Super, że wyszystko się tak dobrze układa i macie tak ekspresowe tempo w tych trudnych czasach. Pisz, ile chcesz Przynajmniej dowiedziałam się jak postępują u Ciebie prace.
Smutne są wieści o psiaczku. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i znajdą dla niego odpowiedni lek. Biedak, pewnie cierpi. Trzymam kciuki, żeby jak naszybciej wydobrzał. Trzymajcie się
Też muszę powicinać te liście. Róża burgundy cały czas mi kwitnie. Chciałam ją posadzić do donicy, ale Kasia powiedziała, że moje donice są za małe. Teraz zastanawiam się co zrobić z różami, czy je zadołować, czy posadzić w inne miejsce bezpośrednio do gruntu.