już jedną zimę u mnie przetrwały, owijałam je włókniną zimową i to wystarczyło, żadnych strat nie odnotowałam.
Muszę opanować u nich brązowienie liści, ale na razie z średnim skutkiem, z tego co czytałam to tak mają.
W weekend się poprawię, tylko Twoich i Asi Nawigatorki to mój jest wypierdek, ale co tam, podrośnie.
Ambrowca sobie za to kupię wypasionego, bo to będzie mój no 1.