Nie wiadomo jak będzie po Brexicie wyglądała kwestia podróżowania do Wlk Brytanii, więc zaproszenie przyjaciół przyjęliśmy z entuzjazmem
Mam tylko nadzieję, że starczy jeszcze funduszy na jakieś późniejsze wakacje
mi się marzy Kopenhaga, ale coś się z małżonkiem dogadać nie mogę, on chce w góry bo nam się zeszłoroczny wyjazd nie udał z przyczyn nie zależnych od nas, ależ byłam wściekła jak 4 dni przed wyjazdem musiałam z niego rezygnować, straciliśmy pieniądze które wpłaciliśmy na zaliczkę, ale kwota niewielka w porównaniu z całymi kosztami takiego wyjazdua Kopenhaga dla nas czworga to koszty nie małe. Ciesze się że jadę do Poznania, nie dość że oczy to i dusze nacieszę
Nigdy nam się nie zdarzyło, całkiem zrezygnować z jakiegoś wyjazdu (poza ospą na dzień przed Wigilią, 4 lata temu ), ale przesuwanie o kilka dni już było, i chore dziecko na wyjeździe też - nie jest to miłe.
W Kopenhadze też nie byłam.
Mi ten Poznań jakoś nie po drodze, liczę na relację zdjęciową
On bardziej wygląda jak poparzony niż przemarznięty (pąki są nieruszone).
Nie wiem czy podlewanie jesienne nie zaszwankowało (dlatego zwiększona podatność na poparzenie/przesuszenie). Jeśli przy sadzeniu nie rozerwałaś bryły korzeniowej i nie wydłubałaś maksimum torfu to to może być główna przyczyna suszy/utrudnienie w pobieraniu wody (nawet przy nawadnianiu). Jeśli późną jesienią roślina była nieopita, to liście straciły turgor,były mniej mięsiste i w efekcie bardziej podatne na słonce i mróz.
Powiem brutalnie - kamienie nie są dobrym podłożem dla płytko ukorzenionych roślin... utrudnione napowietrzenie gleby i zbicie jej pod ciężarem.
Dotknij pąki kwiatowe - jeśli są żywe, nie sypią się i nie zostają w palcach to będą kwitnąć. Masz dwa wyjścia - wymienić po kwitnieniu i zaczynać od nowa, albo także max 2 tygodnie po kwitnieniu przyciąć dla odbudowy masy zielonej (w tej wersji masz już ukorzenioną rosline). Przycięte w tym terminie zawiążą w sierpniu nowe pąki.
Sprawdź ph kontrolnie.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Tak wiem, te kamienie to mój grzech, mimo, że poodsuwałam je, to na zdjęciu widać, że jeszcze dużo jest do zrobienia. Tego brzydala najpewniej podmienię bo straszy na froncie, może nie warto kupować kolejnego rodka, tylko pomyśleć o innych roślinach w to miejsce, ale nie wiem co by to miało być.
Bryły korzeniowe solidnie przetrzepałam, do podlewania wykorzystujemy wodę z własnej studni, ale jej parametrów nie badałam, muszę to zrobić.
Może jest tak jak piszesz, czyli, że rodek był w złym stanie już wcześniej, a dopiero solidne mrozy to ujawniły.
ja seslerie przyciełabym wszystkie.teraz.
na jaskry polowałam juz w styczniu i upolowałam ale to wyjątek. na giełdzie juz zapewne są bratki i zazwyczaj miaąłm juz dawno w donicy. ale cos jechac mi się nie chce bo donica ledwo odmarza na razie. w centrum ogrodniczym mają byc u nas na weekend, może skocze...
mój jeden rodek też troche zbrązowiał. ale nie aż tak. trzy obok są ok a jeden wygląda gorzej