Cisy dwa wypadły, reszta rzeczywiście dobrze się trzyma, odpukać
Klonika zważył mróz, ale się ogarnął. Za to Peve Chameleon pożegnał się z życiem po przymrozku z pierwszego kwietnia I niestety jeden z zakupionych dębów też nie okazuje oznak życia
Do wspaniałego, to mu jeszcze brakuje trochę dopieszczenia, wiesz
Mężuś mi się udał, muszę przyznać
Odpoczywamy, szkoda tylko, że pogoda się zepsuła.
Pozdrawiam
Kasiu nieustannie podziwiam. Tulipany piękne. Koniecznie trzeba dokupić jesienią. Ale Ci mąż super prezent zrobił, tylko pozazdrościć i prezentu i M. Czekam na basen i Wasze wirtualne rozmowy przy basenie. Buziaki
Tulipanów nigdy dość Gosiu, mój eM ma miewa takie "zrywy", kochany jest. Zwłaszcza, jak mój nastrój kiepski, to potrafi pocieszyć
Basen jeszcze pewnie musi poczekać ze dwa, trzy tygodnie, bo nikt z nas do klubu morsów nie należy, a w prognozach jakoś upałów nie widać. Pozdrawiam