Madżenka on chyba tak ma ... mój pierwszy krzaczek kupowany już jak 2 albo 3 letni po pierwszym sezonie wypuścił takie baty ... irytowały mnie ale jako początkująca różomaniaczka w obawie przed zamordowaniem nic z owymi batami nie robiłam ... poza kilkumiesięcznym gdybaniem czy mogę ciachnąć ... ... przez zimę nie wygdybałam ... kwitnienie mnie zaskoczyło bo coś musiało w świcie zaskoczyć a zima nie przyszła z masakrą opadów to drogowcy w tej kwestii onego roku zawiedli ... w każdym razie baty zostały ... i baaardzo dobrze bo pod ciężarem kwiatów bossski Leo sam się zakulkował i na każdym bacie były srylionki kwiatuszków ...
nastepnego roku wczytując się wątek niejakiej Madżenki powzięłam odważnie ciachac Leosia ... ciachałam i batów nie było ... szaleństwa w kwiatach tez za to krzaczek ciut się zagęszczał ... krzaczki bo mam trojaczki ... teraz patrzę i widzę, że pomimo radykalnego ciachania Leoś uparcie wypuścił baciki i to dużo ... zostają nawet im wiosną pomogę się przewiesić jak do kulkowania i czekam na spektakl ...
mam tylko problemik ... bo zauważyłam, że liście są białe ... na co pryskać ? ... pomocy ...
czytałam też kiedyś u Ciebie o lawendzie viva ... to specyficzna lawenda ... po kilku sezonach odpaliłam, że jak lawenda ta jest żywopłotowa to znaczy traktować jak zywopłot nie jak lawendę i od tego czasu się lubimy ... musi być ostro formowana jak buksiki (tnę razem z moim parkanikiem z bukszpanu ) wówczas jej główny atut miętowe listki zagęszczają się mocno i stanowią mocny parkanik lub kulę ... kwiat pojawia się wcześnie i ścięty szybko powtórzy się ... ta lawenda cieszy oko cały rok jak iglaki zimozielone ... (zrobię zdjęcia )
Kochani obiecuje pokazywać tyły cześciej od wiosny. Tylko graby musimy radykalnie ciachnac gdy będzie się można do nich dostać. Teraz jest taki busz,ze nie sięgamy.... Laurowiśnia na tyłach to potwór!!!!! Tak ja ciachem po zimie, ze się będzie dwa lata zbierać. Ciałem ja w maju o 1 m i zdązyła tyle samo przyrosnąć do jesienię. Musza ja zatem ciachac dwa razy w sezonie.....
Poniewaz z sobite za syzbko poszło mi szadzenie połowy tulipanow to wczoraj sobie domówiłam jakieś 150 jeszcze. A co wiosna musi byc kolor?
Nie ruszaj ich teraz, ropienice są zbyt wrażliwe, mogą przemarzać zima. Z innymi trawami bym się tak nie certoliła ale rozpalenice przesadź dopiero późna wiosna, gdy minie ryzyko silnych przymrozków. I tak są łyse do połowy maja to wiele nie zyskasz
Sadziłam rok temu Hammeln w pażdzierniku i w ogóle nie ruszyły. Rozplenice mi już wielokrotnie wymarzały wiec to chyba jedna z niewielu traw, której nie radzę przesadzac a zwłaszcza dzielic jesienia
Iza ja bym prysnęły jeszcze go jeśli mączniaka mocno go zaatakował, bo osłabi róże i może rozejrzeć. Ale czy uda ci się trafić w odpowiednio ciepła temelrature?
Moje róże w tym roku słabo kwitły i wypuszczały długie baty. Czytałam ze tak się zachowują w czasie suszy a ja im wody w tym roku skąpiłam. Jeszcze cierpię po rachunkach za wodę w sezonie 2015
Kulkować roz nie bede