Wiesz co jest ważniejsze? Wiedzieć, czego się NIE CHCE Resztę zawsze można zmieniać

Zielona napisał(a)

Wiesz co jest ważniejsze? Wiedzieć, czego się NIE CHCE Resztę zawsze można zmieniać

Marta ma rację

To ja jeszcze raz wstawię plan z bardzo wstępnym rozrysem rabat i proszę o wszelkie pomysły i uwagi co do poprawienia ich kształtu. Na rysynku znajdują się czerwone linie czyli granice, co do której na razie planujemy (z przodu nie ma sensu, bo będzie kładziony bruk).
Znajdują się też numerki rabat i żeby Wam przybliżyć co chcę to opiszę jak ja to wstępnie widzę. To duże kółko to basen.

Słabo widać, ale może coś mi się uda Wam opisać.
Żle sobie też rabaty ponumerowałam, więc zaczne opis od rabaty nr 3 (to ta mała na połączeniu prawej strony tarasu z domem).

Rabata nr 3 jest w całkowitym cienie, troszkę słońca z samego rana i ciut przed zachodem słońca. Jest bezpośrednio przy tarasie, więc chciałabym tam posadzić kule i stożki bukszpanowe (plus ewentualnie cis na pniu - jak wygram w totka ) i pod tym żurawka citronelka a na brzegu konwalnik, choć nie wiem czy on będzie ładny kolor miał w takim cieniu.

Rabata nr 1 też miałaby się składać ze strzyżonych bukszpanów, traw a w tym byliny a wiosną cebulowe.

Rabata nr 5 na łaczeniu z rabatą nr 1 na być kopią Vanilkowej rabaty Any, z zamianą żurawek na rozplenice little boy a dalej to jeszcze nie wiadoma ????

Rabata nr 2: tam chciałabym miłorzęba szczepionego Pendula, troll lub marikn, obwódka bukszpanowa i coś ciekawego do środka np. żurawki albo coś podobnego.

Rabata nr 4: brak planu

Rabata nr 6: w planach mam tam róże, bukszpany, lawenda i trawy, ale myślałam żeby wsadzić tam trzy jakieś drzewa, które dorastają do max. 5 m, ale nie mam pomysła jakie bądą się fajnie komponować z różami na tle choiny kanadyjskiej, z której ma tam być żywopłot.

Rabata nr 7: na tle świerków miałyby być limki i miskanty, ale się zatanawiam czy dobrze to będzie wyglądać obok róż.

Rabata nr 8: brak planu

Rabat nr 9: tam chciałabym 5 - 7 brzózek a pod nimi wrzosowisko z trawami i berberysami na wzór tego z Ogrodu z lustrem (pewnie mi takie śłiczne nie wyjdzie, ale grunt to chcieć )

Chciałabym, żeby ktoś z Was swieżo na to spojrzał i napisał mi co myśli.
Zdjęcia z terenu będę wstawiać jak śnieg stopnieje

No i jeszcze myślę nad tym żywopłotem z lewej strony. Zastanawiem się czy nie powtórzyć szmaragdów z prawej.
Nad bluszczem się zastanawiam, tak jak sugerowała Marta, ale troszkę się boję, że go nie ogarnę.

Piszecie o wysiewie werbeny i stipy, więc też bym miała na to ochotę, ale czy zdążę jeszcze wysłać jak zdobędę w weekend nasiona czy juz za późno?

Jeśli szukasz czegoś na wąski, nie za wysoki, gęsty żywopłot, to konieczne będzie cięcie. Do tego celu nadadzą się wszelkie liściaste oraz iglaste o pokroju bardziej kolumnowym niż stożkowym

Dzięki Filipie za odwiedziny i rady co do żywopłotu.
Z liściastych raczej z tej strony zrezygnuję, ale pomyśle mocno nad tym bluszczem, tylko muszę się wyedukować w tym kierunku i jeszcze te tuje chodzą mi po głowie.

Z tej strony w przyszłości mogę mieć sąsiada, na dzień dzisiejszy nie wiadomo jakiego, a teraz ma fajny widok na las, sarny i bażanty.

Więc mój plan jest taki: teraz coś szczelnego i niskiego a potem w punktach, w których się będę chciała zasłonić posadzę pojedyncze wysokie drzewa.

Marta - przeczytałam wszystko dwa razy i... brzmi ciekawie. Widać, że czytasz forum i wiesz, co Ci się podoba. Plan jest trochę mały i nie widać dokładnie rabat. Ale z doświadczenia wiem, że i tak ich kształt będziesz ustalała dopiero, kiedy rozłożysz wiosną wąż na trawie i spojrzysz na linię z każdej strony. Od której rabaty chcesz zacząć sadzenie?

Chciałabym zacząć od tej cienistej nr 3 przy domu i tarasie, oraz nr 1 naprzeciwko, ale nie wiem czy dam radę finansowo, bo chcę tu dość drogie rośliny.
Najwyżej wrzucę trochę kulek bukszpanowych i traw, a resztę będę dosadzać, no i dalszą część rabaty czyli Vanilkową Any chciałabym w tym roku zrobić.
Mam tuje, Vanilki, rozchodniki też, więc pozostalo dokupić rozplenice i posadzić wszystko w odpowiednie miejsce.

Dzięki, że zaglądasz.

A przygody szerszeniowo-osowej nie zazdroszczę, tym bardziej ze względu na córkę.