U mnie glina, ale te powojniki to późnokwitnące a one są łatwe w uprawie. Nie chorują na uwiąd, silnie rosną. Pod każdego kopałam spory dół, tak na 40-50 cm gł i podobnie szeroki. Na spód żwir lub keramzyt, potem obornik lub kompost, dużo, powojnik zakopany dużo głębiej niż w doniczce i po ukosie. Rosną przed nimi piwonie ale nie kwitną bo niedawno posadzone, a jeszcze przed nimi hortensje ogrodowe i bukietowe.
zalałam się wstydem - toż ja te późnokwitnące właśnie tak mordowałam i uwiąd miały... powojniki wraz z paprotkami domowymi to moja pięta achillesowa, koszmar i największa porażka ale próbuję i jak pisałam - zaczyna sie coś zmieniać - i z powojnikami i wreszcie z paprotka chyba mam sukces, a juz miała zlądowac na kompostowniku z poprzedniczkami by potem zasilić ogródek.
Też mam gline, do dołka dobroci też dawałam. Zaintrygowało mnie sadzenie po skosie - co to znaczy w praktyce? Zawsze sadziłam tak normalnie, tylko głebiej niż były w doniczne. Czy dobrze rozumiem, że warto pochylic powojnik tak żeby gora "przytuliła się" sie podpory za plecami, a korzenie mogły rosnąć w przeciwna stronę? Tak sie zastanawiam czy tuje sąsiadów nie przeszkadzają moim powojnikom. Ich działka jest nieco wyżej niż moja i jak grzebie w ziemi przy podmurówce, to widze masę korzeni bardzo płytko. Może gdyby je sadzić pod kątem nie musiałyby tak konkurować z tymi tujami?
Oględnie far far east to taki zwykły Białystok, nie żeby kraje azjatyckie, aczkolwiek prawie Białoruś więc niektórym moze sie wydawać troche egzotycznie Czyli zimą zimniej niz w reszcie kraju, latem cieplej i bardziej sucho, ogrodnicy dwukrotnie (nasi i prawosławni) - ogólnie pod górkę A, jeszcze glina i mało słońca na działce.
Jeszcze podpytam bo pamiec mam dobra ale krótką - jakie odmiany masz obok blekitnego anioła?
Po skosie czyli jeśli dołek ma podstawę np 40 cm to bryłę korzeniową umieszczasz bliżej jednego brzegu a pędy kierujesz do drugiego brzegu. Chodzi o to że jeśli gałązki są w pozycji bardziej poziomej to ze śpiących oczek wyrastają pędy i roślina zagęszcza się szybciej u podstawy. Doły muszą być głębokie , z drenażem i kompostem, szczególnie jeśli masz glinę.
To mnie zaskoczyłaś że Wielkokwiatowe późno kwitnące chorowały na uwiąd, myślałam że one są na to odporne. A możesz napisać nazwy tych zamordowanych? Chętnie poczytam coś o nich .
Białystok, nigdy tam nie byłam ale moje córki tak i wiem że jest pięknym miastem, a i okolice również
Na tym zdjęciu od lewej
1. Emilia Plater
2. Venosa Violacea
3. Solina
4. Jacmanii
5. Błękitny Anioł
Tuje mogą przeszkadzać, choć ja mam dwa posadzone pod tujami i rosną. Póki są młode to podcinam korzenie tuj dookoła. Na Twoim miejscu zrobiłabym to samo, wszystkie korzenie bym wycięła do samej podmurówki.
Powojniki lubią słońce w górnej części, nogi lubią mieć w cieniu.
Ścieżkę robili fachowcy 20 lat temu, wykonana zgodnie z zasadami budowlanymi, czyli jakaś tam podsypka żwirowa, beton i płyty chodnikowe takie ze żwirkiem wtopionym, zależało mi żeby pasowały do obrzeży kamiennych, których u mnie pełno
Mireczko, pięknie u ciebie. Raz przyjadę i się wkradnę, by to wszystko zobaczyć na żywo. Masz piękny ogród. Powiedz mi, czy to małe niebieskie, to ta szałwia o której piszesz, czy floksy? Nie mogę dojrzeć...