Wczoraj pojechałam do szkółki po umbry - kupiłam trzy, są już posadzone - niestety było już późno i nie zdążyłam zrobić zdjęcia...
Męczę od wczoraj Wieloszkę na privie (wybacz Wieloszko), bo moje wiśnie są kopane z gruntu, ale nigdzie nie było w donicach... zaryzykowałam, wsadziłam... i teraz modlę się by się przyjęły... Pan w szkółce zapewniał, że tak tylko podlewać teraz codziennie... nie sypać nawozu
Słuchajcie pół nocy nie spałam przez te umbrelki... chyba mam jakiegoś świra, bo analizowałam czy wszystko było dobrze zrobione, czy odpowiedni dół, czy na odpowiedniej głębokości, czy ziemia ok... i korzenie nie takie jak w donicy...
No nic trza się teraz otrzaskać po pysku, dzisiaj opalikować drzewka - Pan powiedział, że koniecznie na 3 paliki... więc dzisiaj będzie akcja wbijania pali... Zdjęcia pewnie wieczorem jakieś wstawię...
Sadzenie reszty zaplanowałam po weekendzie.

Iza, nie stresuj się tak - będzie dobrze Na pewno się przyjmą, bo już widzę, że będziesz na nie chuchać i dmuchać Opalikuj jak najszybciej, bo przy tej akcji też można uszkodzić korzenie.
Czekam na fotki

Witaj Izak, wpadłam w odwiedzinki.

Fajnie, że już jakiś plan masz i cenne rady od samej Danusi. Tylko jej posłuchaj, a efekt murowany. Powodzonka

Na pewno się przyjmą jak będą miały tak troskliwą opiekę

Czekam na dalszą relację z sadzenia super projekt