Miło Cię było spotkać znowu, Gosiu. Dziękuję za pyszne jabłuszka.
Teraz jeszcze wyczytałam, że Agnieszka z Wami była. Hmm. To teraz będę musiała wydedukować ze zdjęć, która to była Agnieszka.
A jak je mnożyłaś? Siałaś do gruntu? Moje dostałam od Hani wysiewane. Ale Ona twierdzi, że i tak najładniejsze są te co same się wysiały w gruncie. To chyba dość żarłoczna roślina. Dlatego chyba w różnych miejscach mam na rabacie takie różnice w wielkości i kondycji