Wschód to jeszcze... ale północ?
I jeszcze większość okien od północy.
No chyba go zgięło...

Na etapie planowania to jeszcze nic. Mi murarze obrócili projekt do góry nogami na etapie zalewania fundamentów. Na szczęście byłam na miejscu, bo bym miała fundament pod kominek częściowo na korytarzu i częściowo w wc. Potem jeszcze nie wycelowali prawidłowo z otworem okiennym i musiałam na szybko wykombinować, jak zrobić, żeby jednak okno wyszło po środku ściany (bo przecież nadproże nie do ruszenia). Więcej wpadek na szczęście nie było.

Architekta miałam ogarniętego. A szef murarzy słabo czytał plany. Zorientowałam się raz jak jednego z murarzy - Pana Stasia- nie było w pracy A trzeba było zrobić/wyznaczyć ścianki działowe. A ja baba z metrówką w Torebce jestem.

Juzia, robisz projekt indywidualny, czy korzystasz z gotowca?
Budowa będzie w oparciu o gminny plan zagospodarowania przestrzennego czy WZetkę (ogólne warunki zabudowy)?

Nie bardzo rozumiem - projektant się pomylił, czy nastąpiły jakieś inne komplikacje?

Też tak mam i sobie chwalę Zwłaszcza latem taras od północy jest super.

O kurczaki!

Wszystkim trzeba teraz patrzeć na ręce!
Za co oni pieniądze biorą????
Nie rozumiem. W głowie mi się nie mieści jak można być tak nieprofesjonalnym.
Takie dupne czasy chyba. Wszyscy mają wszystko głęboko gdzieś...

To fakt, trzeba pilnować.
Ja akurat miałam o tyle wygodnie, że budowa przy trasie do pracy, więc codziennie przed pracą i po pracy byłam na miejscu. Robotnicy czuli mój oddech na plecach, widzieli, że robię dużo zdjęć i że coś tam wiem o budowie.

Hahahaha!
Mam tak samo z tą metrówką (...)