Shemsi
15:53, 15 cze 2015

Dołączył: 15 cze 2015
Posty: 716
Od kilku tygodni zaczytuję się ogrodowiskiem, zachwycam się Waszymi ogrodami i powoli gromadzę wiedzę o roślinach, pielęgnacji, planowaniu i projektowaniu tej wyjątkowej przestrzeni. Dekalog Danusi jest już na honorowym miejscu w moim notesie, bez którego nie siadam do czytania, a w którym notuję każdą najmniejszą inspirację, każdą wskazówkę, która mam nadzieję przybliży mnie do stworzenia również swojego kawałka raju.
W końcu spacyfikowałam Męża, który najchętniej posadziłby wszędzie sosny i brzozy, które obficie wysiewają się na naszej działce, powiedziałam dość roślinnym prezentom, którymi byłam zasypywana, przez życzliwych, postanowiłam zacząć ujarzmiać ten kociokwik w sposób bardziej przemyślany i dojrzałam do założenia swojego wątku. Mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda mi się zaprojektować, a następnie zrealizować nasz ogród.
W tym momencie warto cofnąć się nieco w czasie i pokazać Wam, od czego zaczynaliśmy.
Cztery lata temu przyszło nam się zmierzyć ze sporym wyzwaniem: wykończeniem domu, który stał w stanie surowym zamkniętym przez ostatnie 20 lat, a wraz z nim ogarnąć zaniedbany i przez 20 lat nie tknięty ogród.
Niestety, nie mam zdjęć z samego początku, po kilku miesiącach własnoręcznej walki z dziką roślinnością (i wieloma górami gruzu i śmieci wszelakich) było "już" tak:
Powolutku pojawiało się coraz więcej wolnej przestrzeni:
W końcu spacyfikowałam Męża, który najchętniej posadziłby wszędzie sosny i brzozy, które obficie wysiewają się na naszej działce, powiedziałam dość roślinnym prezentom, którymi byłam zasypywana, przez życzliwych, postanowiłam zacząć ujarzmiać ten kociokwik w sposób bardziej przemyślany i dojrzałam do założenia swojego wątku. Mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda mi się zaprojektować, a następnie zrealizować nasz ogród.
W tym momencie warto cofnąć się nieco w czasie i pokazać Wam, od czego zaczynaliśmy.
Cztery lata temu przyszło nam się zmierzyć ze sporym wyzwaniem: wykończeniem domu, który stał w stanie surowym zamkniętym przez ostatnie 20 lat, a wraz z nim ogarnąć zaniedbany i przez 20 lat nie tknięty ogród.
Niestety, nie mam zdjęć z samego początku, po kilku miesiącach własnoręcznej walki z dziką roślinnością (i wieloma górami gruzu i śmieci wszelakich) było "już" tak:



Powolutku pojawiało się coraz więcej wolnej przestrzeni:

____________________
Weronika Oswajanie chaosu
Weronika Oswajanie chaosu