Asiu, Louisa jest super, wiele dziewczyn na forum ją ma
Scepter D'isle znalazłam na szybko w Rosaplant. Nie wiem co to za sklep. Rozejrzyj się jeszcze Mnie się też bardzo podoba.
Tak na szybko pomarańczowe to może Capri, Augusta Louise (ma trochę różu). Lekko brzoskwiniowa, ale bardzo jasna, jest Garden of Roses, mała, zdrowiutka i długo kwitnąca. Pomyślę jeszcze i wpadnę do Ciebie, jak coś mi przyjdzie do głowy
Do donicy na działce, to nie wiem. Wiesz, czasem trzeba codziennie podlewać. Dasz radę codziennie bywać na działce?
Asiu, do donicy możesz każda różę wsadzić, tylko jeśli będzie to duza róża, to musisz ja częściej wysadzać i przycinać korzenie, a jeśli mniejsza róża to rzadziej
Skopiuje to co już kiedyś napisałam
Róże w donicach u mnie:
Ogólnie donice powinny być jak najwyższe. Moje mają 50cm wysokości. Przez to, że są większe, donice tak szybko nie wysychają. Mimo to w lecie podczas upałów trzeba je codziennie podlewać. Nawóz płynny też trzeba dawać co 2-3 tygodnie. Jakoś tak wyszło u mnie, że nie daję nawozów długoterminowych, ale takie też można i wtedy rzadziej się daje.
Prawie każdą różę można dać do donicy. Te większe/wyżej rosnące co roku trzeba porządnie przycinać. Co 3 lata trzeba je wiosną wyjmować i skracać korzenie. Takim sposobem można trzymać w donicy z powodzeniem nawet róże dorastające do 1,5. Mniejszym też powinno się skracać korzenie, ale tu wystarczy tak co 4-5 lat.
Na zimę stawiam moje w osłoniętym rogu tarasu od strony północnej, czyli zero słońca i prawie zero wiatru. Opatulam je w maty kokosowe, a na wierzch, jak są duże mrozy, daję włókninę. Wiosną porządnie przycinam. Wszystkie moje donice stawiam razem, w kupie. Z zewnątrz stoją donice z chryzantemami, a wewnątrz właśnie róże. Przez to, że stoją na tarasie, nie muszę myśleć o ich podlewaniu. Deszcz załatwia to za mnie.
Jeśli chodzi o wygląd, to w donicach ładniej wyglądają róże mniej sztywne, takie, którym lekko przewieszają się pędy. Tak więc nie sadziłabym do nich róż wielkokwiatowych, które często właśnie takie sztywne pędy mają. Ładnie wyglądają niektóre angielki, floribundy.
O dziecięcej czytałam tylko, ze wolno rośnie. Poszukam jeszcze informacji na polskich stronach. Zakochałam się w niej Tak myślałam, ze mnie to wymienianie ziemi nie ominie