Link wstawiony przez Gabrielę u Dzidki...a ja skopiowałam też do siebie...ku pamięci.
Sposób jest dokładnie opisany w tym linku, w tym przypadku który dotyczy sadzonek zielnych. Ale w sposobie dziewczyn, część liści się zostawia, parę w górnej części sadzonki, nie usuwa się wszystkich, tylko przycina o połowę, żeby zmniejszyć powierzchnię parowania.

http://www.oczarjk.pl/index.php?act=261/

U nas znowu świeża dostawa białego puchu...największą radochę ma nasza ukochana zwierzynka...ona nie odśnieża..a wygrzenała spod śniegu swoją piłeczkę

nasypało tego tak dużo...

ojej ale go masz
a psinka cwaniara

U nas też dosypało. Pozdrawiam

U mnie śniegu nie ma, a u Ciebie całkiem sporo

Po takich opadach zrobiło się biało a więc czyściutko...Tyle, że łopata dziś połamana, śnieg ciężki, a odśnieżać trzeba na bieżąco, bo nie dałoby się wyjść z domu...

U mnie też bielutko i nadal pada

Ale ładnie. Miłego dnia

Nie zwróciłam wcześniej uwagi na tę plamkę na fotkach. Teraz pomyślałam, że robiłaś przez szybę, bo ta plama ma dodatkową poświatę jakby.
Masz aparat cyfrowy czy lustrzankę?