Budzi się do życia hortensja dębolistna i irysy syberyjskie.


Lubie tę fazę rozwoju roślin, kiedy zaczynają tworzyć w ogrodzie barwne plamy. Wysokich bylin jeszcze nie ma, ale te mniejsze tez sobie dobrze radzą.




Kukliki jeszcze kilka dni będą świecić w ogrodzie. Potem zastąpi je tamaryszek.

Kawałek budzącego się do życia perukowca podsadzonego kosmatka i dąbrówką i moja ulubienica- jabłoń ozdobna Adirondack- niestety w jej tle wciąż od 4 lat trwa budowa. Może kiedyś zyska ładniejsze tło. Widok na zdjęciu to efekt nałożenia się na siebie trzech rabat.


Pisałam już o tym, że czasem te moje nakładające się na siebie rabaty tworzą dziwne zbitki kolorystyczne. Latem i jesienią kolory w sposób naturalny robią się nieco przygaszone. Wiosną nie zawsze udaje mi się uniknąć ostrych zestawień.




Jesienią dopracowywałam nasadzenia na rabacie frontowej- wiosną było tam zbyt pstrokato. Chyba się udało. W tym roku było już spokojniej.

wiosna 2016- jeszcze bez ogrodzenia byliśmy i bez rabat przedpłotowych

Makusiasię ucieszy, bo dzisiaj sporo zdjęć.

Rozrasta się roślinność na cienistej rabacie wzdłuż zachodniej strony budynku. Latem słońce pojawia się tam w późnych godzinach popołudniowych. Posadziłam tam hortensje, paprocie, hosty, tawułki. W zakolu rabaty stoi ławeczka, a na wprost ławeczki , oddzielona ścieżką, jest rabata okołostudzienna. Lubię tam siedzieć latem w gorące dni. Dobrze się stamtąd omiata ogród.

Jesienią wyrzuciłam z ogrodu duże krzewuszki kwitnące na czerwono. Zostawiłam grupę kompaktowych krzewuszek Purpurea nana naprzeciw tarasu, dwie sztuki mocno ciętej Eve na brzozowej i jedną Variegatę w okolicach bzu Black Lace.
Ta pierwsza szykuje się do kwitnienia. Została, bo ma przez cały sezon ładne liście. Owsica wieczniezielona posadzona na froncie jako zimozielony akcent i letnie towarzystwo dla róż Bonica, szykuje się do tworzenia kwiatostanów.

Tak długo czekaliśmy na ciepłe, słoneczne dni, a już po dwóch dniach odczuwam niemoc z powodu upałów. Glina zeskorupiała i ciężko robić cokolwiek w ziemi. Dzisiaj znalazłam siły jedynie na rozwieszenie woali na tarasie i podlanie warzywnika i traw.
Nie umiem robić dobrych zdjęć w słońcu. To wyższa szkoła jazdy.
W warzywniku obłożyłam skoszoną trawą pomidory. Wykiełkowały pierwsze fasolki szparagowe. Masy nabierają późne maliny.


Przekonałam się na własnej skórze, że warto jest słuchać fachowców ogrodowych. Kiedy przymierzałam się do sadzenia rodków, zakupiłam dwa, o których wiedziałam w chwili zakupu, że kwitną na biało. Po zakupie szukałam w wątku Bogdzi instrukcji sadzenia. Następne rododendrony kupowałam już z jej polecenia. Te polecane przez Bogdzię kwitną niezawodnie. Te zakupione bezwiednie, kolejny rok rozczarowują. W zeszłym roku wypuściły tylko liście, w tym mam powtórkę.
Polecana Nova Zembla


I kupiony bezwiednie Gartendirector Rieder- niby ma pąki, ale rozwija tylko nowe liście

ja też lubię oglądać

W ogrodzie kończą swój żywot ostatnie tulipany, rozpoczęły kwitnienie te na przedpłociu.


Pączkują róże, rozwinęła kwiaty krzewuszka


Cieszą oczy czosnki Krzysztofa i lilak

Jana napisał(a)

ja też lubię oglądać

Jana, co lubisz oglądać też?

Omiatasz?

I trochę szerszych planów. Wilgotny początek wiosny dobrze zrobił trawie. Po dwóch latach zabiegów pielęgnacyjnych, wygląda wreszcie prawie przyzwoicie.


I front

Lubię czytać Twoje przemyślenia, dziękuję, że się nimi z nami dzielisz

Ano widzisz- przyrosty już masz na rodkach, a u mnie lipton...