Wczoraj miałam szewski dzień... nawet nie miałam jak podziękować za życzenia....
Dzień z serii koszmarek.. brrrrr.
Wieczorkiem poszłam walczyć z łopatą w ogródku.... najlepszy odstresowywacz .. przekopałam to co mnie denerwowało. Wszystkie frustracje odreagowałam wyciepując to co żal wyrzucić, a nie pasuje... dobrze, że zawołała mnie moja młoda koleżanka sąsiadka, imprezę imieniową mi zorganizowała.. Pół ogrodu by chyba wyleciało do rana..
Podziękowania sąsiadeczce za imieninowy torcik.. sama upiekła ..a ma 15 lat. Ja stara kopa w życiu żadnego tortu nie upiekłam a mam kilka razy więcej lat.. jak dobrze otaczać się pozytywnymi ludźmi
A teraz byle do piątku......
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.