Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodnik Mimo Woli cd

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodnik Mimo Woli cd

Mala_Mi 22:13, 12 paź 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Tradycja musi być tradycją, więc z wielki żalem rozstaję się z moim starym wątkiem… i z radością rozpoczynam kolejny tom przygód z Ogrodowiskiem i Ogrodomaniakami. Liczę, że znajdę grono współtworzących kolejną część .......
Myślałam, że po prawie rocznym pobycie na Forum zostanę ogrodnikiem pełną gębą….. ale charakteru nie da się zmienić….. dalej sadzę i „projektuje” moje rabaty „Mimo woli”. Z przeznaczeniem nie będę walczyć ……. W końcu nie jest idealnie, ale nie jest też źle…… Myślę, że jednak zasłużyłam, by w nowym wątku podpisać się z dużych liter…. Trochę się jednak podszkoliłam.
13 stycznia w piątek… zapisałam się na Forum…… 12 października w piątek zakończyłam pierwszy tysiączek.. i nowy rozpoczynam prawie 13-go
Trzynaście nie jest liczbą pechową……. Przynajmniej nie dla mnie……..
Dla nowych i tych co nie zdążyli śledzić w przybliżeniu moich losów Ogrodnika mimo woli… postanowiłam przygotować streszczenie…. … o ile ja mogę mówić, że umiem coś zrobić streszczając się.. i w kilku słowach…. Sama w to nie wierzę, ale spróbuję.
13 stycznia 2012 we wstępie napisałam:
Zacznę od tego, że mieszkaliśmy w bloku, mieliśmy kupioną działkę, ale ciągle nie było sprzyjających okoliczności, aby pomyśleć o budowie. O ogrodzie nawet nikt nie myślał.

„Całe życie marzyłam o psie, ale miał być dopiero jak się wybudujemy. Jednak pies tak jak i dzieci pojawia się w naszym życiu nie zawsze z planami..... W 2002 roku przygarnęliśmy psa, którego nikt nie chciał, bo dorosły, bo wielki, bo niegrzeczny, bo nie chciał być przywiązany do łańcucha.... Z psem przyszły obowiązki i długie spacery.... A wraz z nimi myśli, że może jednak wybudować dom dla nas, a dla psa ogród. Mijały lata, myśli te same, tylko czynów było brak. W końcu wiejski pies przyzwyczaił się do życia w bloku
Potem przyszło nieszczęście i nasz pies zaczął chorować na stawy (kłopoty ze schodami, a mieszkaliśmy na ostatnim piętrze), pewnego dnia stracił przytomność, okazało się, że to serce. Werdykt weterynarki brzmiał, że kolejnego lata w bloku może nie przeżyć.... Nie wspominam dyskretnie o sąsiedzie, któremu pies zawsze przeszkadzał i o psychopacie co truł psy na osiedlu..... Każdy spacer to horror, czy czegoś nie zjadł.
I od tego nieszczęśliwego momentu uruchomiliśmy cały zapas energii i funduszy. Zapadła decyzja -Musimy się wybudować!”

A to nasz Everest vel Miś Ogrodnik



____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 22:21, 12 paź 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Sprawy techniczne ogarnęłam..... stopka z linkami działa
Cd streszczenia
Pierwsza przywitała mnie Hanusia…. Czekam na tatrzańskie krakuski, które dostałam od niej w prezencie….
Potem Sebek…… ale dziwne jakby nie był pierwszy
Elficzek (tulipanki prezentowe czekają na posadzenie)..
I Danusia…. Matka chrzestna mojego Ogrodu…. Nobilitacja i dla mnie i dla moich chabazi… ale o tym później
Kaisog1, Alinak…… worek nowych przyjaciół się rozpruł…
Pokazywałam tylko zmiany jakie następowały w czasie… w czasie krótkim, bo ogród zaczęłam zakładać w 2008 roku.
Mój ogrodowy misz-masz zdobył Wasze uznanie.. i narodził się pomysł chrztu ogrodu…. czyli zorganizowanie spotkania u mnie i to po 6 dniach pobytu na Forum. Nikt tak łatwo nie daję się podpuszczać w różne dziwne imprezy jak ja……. Nie miałam pojęcia jakie to potem przyniesie konsekwencje….. nie zdążyłam przeczytać jak takie spotkania wyglądają i jakie ogrody są wystawiane na takich spotkaniach…..
Ale była zima, czas się dłużył….. nic lepszego z ogrodowych czynności nie można było robić jak tylko wstawiać fotki…. I czekać wiosny…
Ale jak nie cieszyć się z takich widoków

____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 22:23, 12 paź 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Ale była zima i narty……. Wyjazd na skoki na poduchę … i osobiste poznanie pierwszego Forumowicza… Zbyszka z Krysią Stwierdziłam, że to idealny kandydat na Ojca chrzestnego ogrodu


A skoki też były....


____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 22:24, 12 paź 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Przebywanie na wątku w Rododendronowym…. też miało konsekwencje… nie dość, że zaczęliśmy uważniej podglądać ptaki (wcześniej narzekaliśmy, że u nas mało ptactwa ) to zakochałam się w rh…. I postanowiłam powiększyć kolekcję tych pięknych roślin.
Najpierw były ptaki…..




____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Sebek 22:26, 12 paź 2012


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Ha - tym razem melduję się pierwszy!
____________________
Sebek - Coś jeszcze, coś więcej... Wizytówka ogrodu
Mala_Mi 22:29, 12 paź 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Po drodze powstała jakaś wizytówka ogrodu.......... . hmm... wizytówka z nazwy... ale to też było takie nieprzemyślane do końca.... a może to bierze się stąd, że kocham mój ogród z jego wadami i zaletami


Nastąpiło szaleństwo z zakupem rododendronów co to są odporne na nasze mrozy.. niestety tylko jedna szkółka sprzedawała i to w ilościach hurtowych…. Wiec zorganizowałam akcję… wszystkich chętnych do zakupu rododendronów….. akcja udana…


Kolejne szaleństwo to wyjazd do Bogdzi w odwiedziny….. tak niby po drodze z Białegostoku do Rzeszowa… cała Polska śledziła moją podróż..
Poznałam po drodze AgnieszkęBK i zatrzymłam się u Bogdzi.... zamiast 1 godziny to kilka.....


Ta podróż była bardzo owocna…. Nie dość że zauroczyłam się ogrodem Bogdzi, to zauroczyłam się Bogdzią…. Została moją serdeczną przyjaciółką…
Został obalony mój pogląd, że w internecie nie znajduje się sobie przyjaciół....




____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
an_tre 22:30, 12 paź 2012


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22364
Aniu najpierw przeczytałam a teraz cię witam miło jest wspominać a jeszcze fajniej coś tworzyć na nowo a Ty to potafisz jak nikt inny, wspaniale się czytat Twoje rozterki z samą sobą


____________________
Rajski Ogród Ani + Rajski ogród Ani 2... niekończące się marzenie... http://www.ogrodowisko.pl/watek/2691-maj-2012-duszniki-zdroj-park-zdrojowy-i-okolice http://www.ogrodowisko.pl/watek/1966-ogrod-w-lubiechowie-kolo-ksiaza
Mala_Mi 22:31, 12 paź 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Zaczęły powstawać nowe rabaty rododendronowe….. nowe pomysły…. I przemyślenia..np takie:



To moje wnioski dotyczące mojego ogrodu z pobytu na Ogrodowisku:
1) musi być jakieś ciurkadełko z mężem nawet już wstępnie wybraliśmy miejsce, ale znów ogród do demolki..
2) wiem już co zrobię z moim jałowcem co się rozrasta w tempie ekspresowym od frontu (jego jeszcze nie pokazywałam)
3) kanciki do zrobienia koniecznie
4) tawuły, które rosną za duże w trakcie sezonu i szpecą rabatkę, cieniują wszystko wokoło.... będę przycinać jak u Rysia..
5) wzrosła lista chciejstw...to już chyba muszę zaliczyć do negatywów
6) mam kilka miniaturowych bukszpanów, które wygladają jak wyrzut sumienia.... miałam wyrzucić..zostawię i będę ciąć....
7) ustaliłam nazwy kilku moich roślinek
8) cenne wskazówki co do uprawy roślin...niektóre wiem, że zastosuję już od wiosny...min. Żurawki, różaneczniki
9) nie jestem osamotniona w moim "zbieractwie" i dążeniu do zrobienia ogrodu botanicznego, ale to bardziej dotyczy mnie niż ogrodu..
10) w każdym ogrodzie można zrobić jeszcze piękniej i jeszcze lepiej.....


Wszystkie punkty zrealizowałam.. a nawet posunęłam się dalej….. i powstało oczko wodne zwane pieszczotliwie kałużą…. Oczywiście też mimo woli, bo nadarzyła się okazja zakupu paru kamyczków w przyzwoitej cenie…..


Oczka z tego nie szło zrobić.. ale ciurkadełko powstało


A kamienie stanowią dekorację kałuży.



____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
MarekW 22:31, 12 paź 2012


Dołączył: 05 lut 2011
Posty: 2338
Witam się ponownie i cieszę się ze tak szybko zaczynasz nowy rozdział.
____________________
Marek - Ogród średniowieczny i nie tylko
Mala_Mi 22:34, 12 paź 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Wiele razy ciężko chorowałam przez te kilka miesięcy..... lista chciejstw ciągle rośnie.. na liście jeszcze obiela.. choroba od Rysia się przeniosła....
Zaraziłam się też różami.. jest kilka specjalistek…… zainfekowały mnie doszczętnie.. trzeba było powiększyć kolekcję…


Teraz to już powoli się zbliżam do ogrodu botanicznego…… i chociaż w uszach mi brzmią słowa Danusi:
„Sztuka tworzenia pięknego ogrodu polega na wielkiej dyscyplinie. Jeśli się tego nauczysz, stworzysz piękny ogród. Jeśli nie - piękną kolekcję. A jeśli Ci całkiem nie wyjdzie - tylko kolekcję.”
Ale czego spodziewać się po Ogrodniku Mimo Woli.

Ważnym wydarzeniem był wyjazd na pierwsze spotkanie Ogrodowiska.. do Rododendronowego…


I te rodony i dendrony (tak M je nazywa)... boskie....




____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies