Tuja Aurea Nana - 6-letnie maleństwo ma 130 cm wzrostu i 80 cm szerokości. Katalogi kłamią! no może nie tak do końca ale w tym wypadku potwór wyrósł. Przeżył przesadzenie i ubiegłoroczne cięcie i oczyszczenie środka ale jest mniej zwarty. Taki trochę chaotyczny. Na drugim zdjęciu widać dlaczego nie należy go ciąć. Gałązki rosną od korzenia a nie od pnia. Pnia nie ma po prostu. Tak łatwo więc nie odrastają.
Na pierwszym zdjęciu jest akebia. Owoce tego pnącza są w moim avatarku. Jadalne. Śmieszne. Trochę wyglądają jak się otworzą jak gąsienice. samo pnącze jest duże. 2 razy w sezonie tnę bo mi pożera płotek i winogrono. Z tego co pamiętam muszą być 2 posadzone odmiany męska i żeńska.
Mazury to polska odmiana Marczyńskiego. Ma bardzo ładne, zawsze pełne kwiaty. Do silnego cięcia więc nie boję się, że przemarźnie. U mnie 2 pełny sezon. W pierwszym miał jeden pęd. Teraz już z 8. Mężnieje Tylko dużo później zakwitł niż piszą. W teorii od czerwca a dopiero teraz się otworzył. No i kwitnie na razie tylko na górze pędu co mnie z lekka wkurza.
Róża jabłkowata (to jej prawidłowa nazwa, źle wpisałam, przepraszam) to odmiana zawiązująca duże owoce ze sporą ilością miąższu i witaminy C. Są duże ze 2-3 cm. U mnie pierwszy pełny sezon. Kwiaty niepozorne. No to jest dzika róża po prostu. W tym roku tylko starczy owocu na nalewkę. Testy będziemy robić na konfiturę za rok już się nastawiam bo mocno się rozrasta ale teraz dekoracyjna nie jest.
Iwonko ten mój to chyba ten sam co Twój.
Jestem nimi zauroczona mimo iż wiem że są kapryśne i lubią przemarzać.
Mam też 3 na skarpie, jeden kupiłam 2 lata temu świetnie sobie radzi, dość szybko rośnie. Poprzymarzał troszkę ale podciełam i śladu nie ma.
Uwielbiam ten kolorek
Owocowo u Ciebie szaleństwo! U mnie w tym roku pod dostatkiem było tylko porzeczki i agrestu. Jagoda lepiej niż w zeszłym roku, ale bez szaleństwa, a malinę mam jedną
Powojniki cudniaste, a róże, że kwitną nadal u Ciebie, to powinnaś czuć się wyjątkowo wyróżniona, bo czytam, że już nie kwitną z pierwszego, i jeszcze nie kwitną z drugiego
Martek - no to trochę dobroci będziesz miała do jedzenia. Ja dziś przydybałam 3 szpaki na mojej borówce. A się zastanawiałam dlaczego mi giną owoce i nawet męża już o podjadanie posądziłam choć on nie z owocowych. Skubane tylko dojrzałe zjadają. Muszę siatkę założyć na pozostałe dwa bo już mi jeden krzak prawie cały zjadły. Smakosze, do ciorta...
Dużo róż miałam w tym roku opóźnionych. Mam 2 sztuki, które kwitną bardzo długo - po 3 tygodnie trzymają te same kwiaty - Jalitah i Lavender Flowers Circus. No nienormalne są Podobnie Ebb Tide - ciągle w kwiatach choć już mniej niż na początku. Ten krócej ma kwiat ale ciągle nowe otwiera. Na jesieni drugą sztukę dokupię. Niewielka ilość zaczyna powtarzać kwitnienie. Ale są i takie, co dopiero pierwsze kwitnienie w tym roku zaliczą więc drugiego nie będzie po prostu bo nie zdążą ;-( tak jak w ubiegłym roku mróz ściął
Owoce wyglądają smakowicie.
Mini kiwi słyszałam, oglądałam ale nie sadziłam.
Ale borówki mnie zaskoczyły, tyyyle owoców!
Ilu letni jest ten Twój krzaczek borówkowy?