Piękny ogród i wspaniale uchwycone jarzmianki

Aniu, gdybym miała oddac glos za carex Montana, to dwoma rękami. Rok temu kupilam, byla jeszcze mala, a w tym roku bardzo ją lubię
Natomiast zeszloroczna Melica strasznie urosła. I kot sobie zrobił z niej legowisko. A miala przecież stać. Teraz nie sprawdzę, czy z własnej woli by stala...

Sorry, że tak na raty odpowiadam, wczoraj część dzisiaj ciąg dalszy, ale weekend napięty dosyć i to bynajmniej wcale nie ogrodowo.


Jolanka a gdzie Ty tak podróżujesz? Tak sobie właśnie myślę, że u Ciebie spektakl różany już się zaczyna.

Asia/Makadamia tak to tawułki Arendsa. Kupiłam dwa lata temu bardzo ładne, duże sadzonki, w ubiegłym roku fajnie kwitły, bez żadnych problemów. Teraz jak na razie rosną, raczej bezproblemowe rośliny.

Kasia trzmieliny mimo cięcia masy nabierają, mnie się wydawało, że one prawie nic się nie rozrosły, ale wystarczy na starsze zdjęcia spojrzeć i widać, że jakiś progres jest

Renia dziękuję!!!!!

Ewa/Anda no dobra, będę kręcić

Ola ja mam tyły chyba już nie do nadrobienia w wielu wątkach. Spokojnie, wszystkiego się nie da niestety ogarnąć. No już tak nie mogłam patrzeć na to zaniedbanie wokół Lady, że w końcu będą żurawki, ale trawy też.

Kasia jakoś mi się kojarzy, że chyba w ubiegłym roku pytałaś mnie co mam zrobione przed kamieniami i chyba wstawiałam dla Ciebie zdjęcia tej opaski z drobnymi kamyczkami. Co prawda można spokojnie kosić, ale trawa przy tej opasce jakoś "narasta" w górę, ten plastikowy ekobord zrobił się jakiś za niski i teraz muszę tam koniecznie kancik zrobić.

Łukasz białe to tawułki Arendsa

Irenko dziękuję. Ta rabata zmieni trochę swój wygląd, aczkolwiek jarzmianki, tawułki i języczki na niej zostaną. Rozrastają się rododendrony i trzeba te rośliny trochę inaczej poustawiać, bo zaczynają się zagłuszać.

Iwonka mam kilka sztuk Carex Montana i ona baaaardzo mi się podoba. Mam jej po prostu za mało, a jeszcze są za małe żeby dzielić. Nie mogę spotkać, żeby kupić stacjonarnie, muszę poszukać internetowo.
Ja mam już poletko tej melica ciliata, koniecznie muszę ściąć jej kwiatostany, bo w przyszłym roku to się już z nią nie ogarnę. Ona się normalnie masakrycznie wysiewa. No niestety ja nadal nie jestem do niej przekonana.

Kilka fotek z ostatniego wtorku z mojego buszowatego przechowalnika/bałaganu pod uschniętym perukowcem:

Największy bukiet piwoniowy był jeszcze prawie cały w pączkach, a zapewne jak pojadę w przyszłym tygodniu to już ich nie będzie. I tak mam prawie co roku z piwoniami, nie wiem czy z nich nie zrezygnuję.

Troszkę irysowo

Zana napisał(a)

Największy bukiet piwoniowy był jeszcze prawie cały w pączkach, a zapewne jak pojadę w przyszłym tygodniu to już ich nie będzie. I tak mam prawie co roku z piwoniami, nie wiem czy z nich nie zrezygnuję.

U ciebie busz w przechowalniku a u mnie tak rabata wygląda

Jeszcze tak pokrętnego tłumaczenia nie słyszałam - nie widzę to wykopię

Anula, chcesz montanę? Mam chyba 5 sztuk i szlag mnie na nią trafia:/ Nie chce u mnie rosnąć, będę się jednak trzymała sprawdzonej zielonej hakone.

Zana napisał(a)

Troszkę irysowo

Iryskowo pięknie a zwłaszcza ten jest super i szałwie masz taką dorodną moja to jakiś mikrus ledwie zaczyna kwitnąć.

Ja moich piwonii na wsi w ogóle nie zobaczę bo po wiosennym przesadzaniu wszystkie pączki zdechły.