Bardzo dobra rada Zwłaszcza, ze jesli mają być to te cisy z gołym korzeniem to bezpośrednio w dołki musi być mieszanka tylko kompostu z własną ziemią i jako druga połowa piasek. To mieszanka bezpośrednio pod sadzonkę. Reszta dołka musi być przygotowana jako zapas na następne lata.
Błagam was tylko o ostrożność aby tych wypłukanych korzonków nie wysuszyć, bo na to cis jest wrażliwy.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Na pw z Anią wymieniłyśmy korespondencję odnośnie tych sadzonek. Jestem zdumiona sprzedażą cisa z gołym, wypłukanym korzeniem. Mój blond umysł tego nie pojmuje, zwłaszcza wiedząc jak delikatny i wrażliwy jest korzeń cisa na przesuszenie. Uspokoiła mnie informacja że te cisy już zostały przetestowane i rosną ładnie. Dobrze, może jestem już za stara na nowinki szkółkarskie...
Dlatego też uczulam, że same sadzoneczki muszą być posadzone w odrębnym dołku w dołku. Najpierw część swojej ziemi trzeba odsypać do kubełka. Drugie tyle kompostu i piasku. To będzie mieszanka bezpośrednia pod sadzonkę. Natomiast cały dołek pod sadzenie przygotowujemy wg. znanych dotychczasowych zasad. Z tą nieprzekompostowaną qpą też. Głęboko i szeroko trzeba przekopać. Robisz szerszą dziurę w tym przekopanym podłozu. Na dno sypiesz 10cm mieszanki, tak by korzonki nie dotykały przekopanej qpy. Rozkładasz korzonki sadzonki, tak by się nie podwijały i podsypujesz mieszanką swojej ziemi, kompostu i piasku.
W międzyczasie trzeba delikatnie podlewać wodą, aby mieszanka wypełniła wszystkie przestrzenie pomiędzy korzonki. Trochę będzie zabawy...wiem to.
Czy teraz zrozumiale napisałam?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)