Oooo.......to lipa z moich wypocin .....poziom cukru podniesiony białą czekoladą i ibupromem .....a tak na poważnie , to nie wiem co by tam dosadzić ,przesadzić ....będę zaglądać co wymyślisz
Romcia nasadzeniami, to Jeszce do przejścia chociaż te tuje sprawę już, ale co tam... Obawiam się jednak, że Dziewczyny niekoniecznie nasadzenia miały na myśli
Znaczy, chyb nie uzywalyby w tym celu sformulowan:cyt. "rozpierducha"
Poczekam, aż wpadnie tu przypadkiem huragan Asia Makadamia Ciekawa jestem, jaki koncept zapoda
Iwi:
Podobają mi się w zasadzie wszystkie strzechy tam rosnące. Na pewno będę bronić rękami i nogami tulipanowca- jest uroczy! ŚŚ wyobrażałam sobie jak u Reni że Szmaragdowego. No cóż. Wyobraźnia nie jest moja mocną stroną, ale ŚŚ jako roślinę lubię. Lubię też Choiny, chociaż są bardzo marne i jak patrzę na te u Anbu, to moje wypadają podobnie jak ŚŚ
Uwielbiam szczerze jako roślinę miscanty ML - są cudowne.
Tuji to w ogóle nie lubię ale robią fajne tło i wywalić ich nie mam możliwości.
Ph mogę zmierzyć - mam takie coś do mierzenia ale nie w płynie.
Dalej;
Zamknięty pokój-trafnie to ujełaś...
Wrzosy mogą pójść na półkę - i tak mi tam w duszy grają pod brzozami.
Pietrusznik.... No więc właśnie chyba jednak nie... I tych róż też się boję (co nie zmienia faktu, że są śliczne!)
Myślałam o hortensjach, bo współpracują ze mną i chciałam je docenić (poza patyczkami złośliwym). No i fajne są, choć pozna jesienią i zimą ich szczerze nie noszę tych badyli z suchymi kwiatami (u mnie bez kwiatów, bo obcinam). Jeśli więc do kompletu miałabym sprawić sobie kolejna defetystyczną zimą rabatę, to może faktycznie nie jest to dobry pomysł.
Lubie kulki (choć nie ciąć). Może kulki i stozki? (może jednak kulki. Stożki widziałam tylko na zdjęciach i czytałam o nich legendy. Na żywo nie spotkałam...).